Wakacyjny poradnik urodowy- Letnia pielęgnacja ciała


Chociaż aura za oknem iście jesienna to dziś zapraszam Was na kolejny wpis z serii:



 Chciałabym poruszyć kwestię pielęgnacji ciała, bo nie znam kobiety, która nie marzy o pięknej, gładkiej i nawilżonej skórze; przy aktualnym natężeniu kosmetyków ciężko jest wybrać coś co w 100% nas usatysfakcjonuje. Ja jeśli znajdę jakiś kosmetyk to zazwyczaj pozostaję mu wierna przez dłuższy czas. 
  Cały rok, staram się dbać o swoje ciało, latem jednak, dużo większa uwagę zwracam na dogłębne nawilżanie.
Słońce, wiatr, sól morska, temperatura powietrza; sprawiają, że dużo łatwiej nasza skóra traci cenną wodę- a w związku z tym jędrność i zdrowy wygląd.
Jak zawsze dbam o siebie dwutorowo:
-po pierwsze: nawilżam ciało od środka pijąc min 2l wody dziennie,
-po drugie: używam olejki, balsamy, kremy, masła.
  Codzienny rytuał pielęgnacyjny zaczynam od:
-Szklanki wody z łyżką miodu i cytryną- poranna dawka witamin i nawodnienia która dobroczynnie wpływa na cały organizm.
-Letniego prysznica- Nic tak nie pobudza ciała i zmysłów jak letni prysznic (gorąca woda przyspiesza wysychanie skóry) o jakimś energetyzującym zapachu. Latem wybieram aromaty kawowe, cytrusowe i morskie, które dodają energii i wprawiają mnie w dobry nastrój, natomiast słodkie nuty zachowuję na chłodniejsze dni wybieram żele pod prysznic, często z zawartością olejków lub oliwki. 
Od jakiegoś czasu pozostaję wierna żelom z Yves Rocher, np o zapachu Limonki & Bazylii oraz Lirene, np. Żel z olejkiem pod prysznic o zapachu Mango i Jaśminu,





-Depilacji- bez tego nie będzie gładkiej skóry. Za względu na pękające naczynka odpadają u mnie wszelakie woski, pasty i depilatory- natomiast maszynki powodowały u mnie uczulenie w postaci nieestetycznych czerwonych krostek, ale tylko do czasu. Koleżanka poleciła mi żel do golenia z Avon, seria Skin so Soft i....przepadłam! Kocham ten produkt, nie dość, że kosztuje ok 10zł  i starcza na kilka miesięcy regularnego używania to mogę spokojnie rano ogolić nogi maszynką, a za chwilę posmarować je balsamem i nie muszę się martwić, że będą wyglądać nieestetycznie.
Jeśli chodzi o maszynki to po wielu testach polecam Bic Soleil- precyzyjne ostrza, poręczne końcówki i różne kolory :)
-Nawilżenia i ujędrnienia- Kosmetyk musi być: skuteczny- dogłębnie nawilżać, łatwy w użyciu- konsystencja, którą bez problemu rozsmarujemy, szybko się wchłaniać i nie pozostawiać tłustej warstwy- by nie tracić czasu i szybko się ubrać, wszak rano każda minuta jest cenna :), mieć magiczne właściwości- wyszczuplać, usuwać cellulit itp. Wszystkie te właściwości łączą ze sobą kosmetyki z Eveline, uwielbiam ich serię SPA i zawsze używam jej w sezonie letnim. Daje ekspresowe rezultaty; skóra jest wygładzona, ujędrniona, dogłębnie nawilżona, znika niechciany cellulit i czasami cm w obwodach (wiem, że to w głównej mierze efekt większej aktywności fizycznej, ale regularne użytkowanie tych kosmetyków także przynosi efekty).
Jakiś czas temu zaczęłam także stosować Elancyl posiadający działanie antycellulitowe i ujędrniające i muszę potwierdzić jego skuteczność. Po dwóch tygodniach użytkowania jest zauważalna różnica w jakości napięcia skóry.
Jeśli natomiast potrzebuję bardzo mocnego nawilżenia zrogowaciałych miejsc takich jak łokcie, czy kolana to na pomoc przychodzi mi Ziaja Med i krem z mocznikiem oraz Evree.
-ochrony- Chodzi mi oczywiście o antyperspirant. W związku z tym, że często miałam uczulenie po goleniu, nie każdy dezodorant był odpowiedni. Od jakiegoś czasu używam suchego antyperspirantu w kremie Garnier Neo- używam naprzemiennie wszystkie 5 kompozycji zapachowych. Aplikacja odbywa się na suchą i ogoloną skórę, kosmetyk nakładamy palcami i pozostawiamy do wyschnięcia. Zapomniałam już co to podrażnienia, swędzenie, plamy potu czy brzydki zapach, ponadto nie brudzi on ubrań i posiada przyjemny, świeży zapach. Jedyny minus- w pewnym momencie trzeba przeciąć opakowanie by wykorzystać go do końca.

Oczywiście to nie koniec całego rytuału :) Często w upalne dni prysznic biorę nawet 3-4 razy, używanie balsamu po każdym prysznicu jest czasochłonne dlatego często korzystam z balsamów w Sprayu (te pod prysznic się u mnie nie sprawdzają) np z Vaseline.

W weekendy kiedy mam więcej wolnego to pozwalam sobie na domowy rytuał spa. Zaczynam od oczywiście nalania ciepłej wody (nie mylić z gorącą) do wanny i wsypania porcji ulubionego różanego mleka do kąpieli z Ecoplanet lub wrzucenia jakiejś tabletki z Yves Rocher, później przechodzę do:
-peelingu- Uwielbiam peeling kawowy i albo robię go sama mieszając kawę mielona, oliwę z oliwek, cukier i cynamon, albo sięgam po gotowe produkty np. z Achae (ubóstwiam ich kawowy peeling kokosowy 💗). To ważny element pielęgnacji, pozwala się na pozbycie martwego naskórka i oczyszczenie skóry z zanieczyszczeń, a dodatkowo masaż drobinkami poprawia ukrwienie skóry.
-relaksu- Leżę i delektuję się chwilą dla siebie. Wolna od stresów i gonitwy dnia codziennego, pozwalam dobroczynnym składnikom, zawartym w mleku lub pastylkach, dodanych do kąpieli, pielęgnować moją skórę.
-masażu- Mam jeden masażer, który mogę używać pod wodą, pobudzając krążenie krwi, a mogę nim także wspomagać nakładanie i wnikanie balsamów i kremów nawilżających.
-nawilżenia- Wieczorem nakładam grubszą warstwę kremu i pozwalam mu się wchłonąć- nie spieszę się nigdzie, wiec mam więcej czasu.



  Dzięki tym wszystkim zasadom mogę cieszyć się gładką, jędrną i zdrową skórą. Co roku nie mogę się doczekać aż temperatura na dworze pozwoli na zakładanie krótkich sukienek, bo wiem, że będę wyglądać dobrze.A Wy jak dbacie o siebie w czasie letnim?









20 komentarzy:

  1. Sporo tego używasz- mi brakuje systematyczności w codziennej pielęgnacji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspomnialas o balsamie w sprayu i to mnie zaciekawilo :D
    Ja nie cierpie smarować się balsamami

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojj dużo tego <3 W czasie letnim nasza skóra wymaga więcej pielęgnacji <3 używam podobnych produktów

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporo tych produktów. Pielęgnacja po lecie jest bardzo ważna. Zwłaszcza, jeżeli się opalaliśmy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj zebym żebym ja sie tego trzymała. Zazwyczaj szybki prysznic leci. Bo dzieci, bo to, bo tamto. Widok balsamu plus mnie nim sie smarujacego jest bezcenny. A taki w sprayu bylby dla mnie idealny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też ostatnio brakuje czasu, ale niestety mam wymagającą skórę.

      Usuń
  6. nie mogę się przekonać do żeli z olejkami pod prysznic.

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja mama uwielbia te antyperspiranty Neo od Garniera :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niektóre produkty kojarzymy :) Musimy przetestować większość z tych!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja czasami zapominam włosy spłukać a co dopiero powiedzieć o innych etapach pielęgnacji

    OdpowiedzUsuń
  10. Imponująca lista zabiegów. Ja także bardzo o siebie dbam, niezależnie od pory roku.

    OdpowiedzUsuń
  11. Również mam ten żel do depilacji od Avon również bardzo sobie chwale😊

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam większości kosmetyków z tego zestawienia, ale ostatnio w Rossmannie skusiłam się na ten żel Lirene z Jaśminem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Avon omijam szerokim łukiem po jednym z ich balsamow wyladowalam w szpiatalu poniewaz wystapila tak silna reakcja alergiczna, że musialam dostac dozylnie sterydy. Od tamtej pory nie patrze nawet na kosmetyki Avon.

    OdpowiedzUsuń
  14. Brawo za systematyczność ;) ja poluje na ten produkt z Garnier :)

    OdpowiedzUsuń
  15. W wakacje tak samo jak ty biorę prysznic kilka razy dziennie i również używam dużo balsamów, tym bardziej jak planuje założyć spodenki/sukienkę gdzie odkryte są nogi, a często mam je suche ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam ten eveline 3d i naprawdę go uwielbiam <3 niestety mi się już kończy więc muszę zakupić nowy :D

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku, dziękuję, że dotarłeś aż tutaj. Czekam na Twoje zdanie w tym temacie, śmiało- będzie mi miło podjąć się dyskusji.

Copyright © 2014 Patriseria , Blogger