Jeśli nie wiesz co mi kupić, kup mi książkę!

Jeśli nie wiesz co mi kupić, kup mi książkę!

  Drogie Panie :) W maju we Wrocławiu odbywały 9. Targi Książki dla Dzieci i Młodzieży Dobre Strony, nie byłam na nich niestety osobiście. Ba! Nawet nie wiedziałabym, że się odbywają gdyby Michał w przerwie pomiędzy zajęciami nie zabłądził w okolice Hali Stulecia.
Po wszystkim wysłał mi zdjęcie, które mogliście obserwować na moim Instagramie


Obydwoje dużo czytamy i tą pasją od najmłodszych lat staramy się zarazić Olka- szukamy ładnych książeczek, których nie zniszczy przy pierwszym spotkaniu i z niewielką ilością teksu.
Od kiedy zaczął chodzić, dłuższe bajki go nie interesują. Woli biegać za kotami :)
Trzy pierwsze pozycje skradły moje 💗 już od samego początku. Są to pierwsze komiksy dla dzieci wydane przez Wydawnictwo TADAM
Pan Kawalarz Wilk i Pan Elegant Lis należą do zbioru utworów autorstwa Adama Święckiego pod tytułem Trochę hałasu z głębi lasu (w tej serii jeszcze Pani Detektyw Sowa i Pan Łasuch Miś).
Są to krótkie, wesołe- często zaskakujące finałem historie. Wciągają swojego czytelnika dzięki zabawnym opisom jak i świetnym ilustracjom.
Idealne dla maluchów poznających świat- czytanie nie trwa długo, a dzięki bogatym i kontrastowym obrazkom możemy zachęcić malucha do interakcji.
  Smoczek Loczek. Na ratunek księżniczce autorstwa








X-lander x move- Czy warto dać więcej za wózek dziecięcy?

X-lander x move- Czy warto dać więcej za wózek dziecięcy?

  Cześć dziewczyny :) Nocną porą przychodzę do Was z recenzją wózka X-lander x-move, który otrzymałam do testów dzięki portalowi BabyBoom. Przez pięć dni razem z Olkiem testowaliśmy go intensywnie zarówno w sielskiej krainie jak i miejskiej dżungli.
Aktualnie mieszkam na wsi więc nasze codzienne spacery to minimum 5km; w trasie odwiedzamy piekarnię, często także moją siostrę.
  Miałam duży problem z Olkiem na spacerach, ponieważ szybko się denerwował i za nic nie chciał usnąć. Pomimo, że zainwestowaliśmy w dobry wózek (tak nam się wydawało) to nie przypadł on do gustu głównemu użytkownikowi.
  W X-landerze są dwie pozycje; przodem i tyłem do prowadzącego- dzięki temu, ja widzę dziecko, ono mnie i jest spokojniejsze. Siedzisko zapinane na 5-punktowe pasy nie jest płytkie, ale nie jest też bardzo szerokie- dziecko nie zsuwa się w nim jak w innych wózkach ma to miejsce. Dla mniejszych dzieci w komplecie dostajemy wkładkę oraz pasujące kolorystycznie nakładki na pasy (firma myśli o wszystkich użytkownikach). Tylko spójrzcie na ten uśmiech :)


  Świetna amortyzacja pozwalała nam na spacery po lesie, polnymi ścieżkami oraz poboczem; nie dość, że na tej małej twarzy cały czas był uśmiech to udało mu się zasypiać i spać tak nawet 2h (mama miała przerwę na kawę i to ciepłą!) Pompowane koła nie stawiały oporu, nawet najbardziej zarośnięta polna dróżka nie była przeszkodą- sama mogłam go prowadzić jedną ręką bez wysiłku.




   Kiedy Olek zasnął wielostopniowa regulacja za pomocą jednego przycisku w oparciu pozwalała przejść od pozycji siedzącej do leżącej.
Później rozpinałam dwa zamki w daszku; jeden by wydłużyć go i osłonić prawie całe dziecko, drugi by zapewnić przewiew i świeże powietrze (pod zamkiem ukryta jest moskitiera, więc nie ma obaw o owady, które mogłyby się dostać do środka. Żadne słonce nie było przeszkodą.
A dodatkową ochronę przed insektami zapewnia moskitiera wbudowana w podnóżek; nie ma ryzyka, że zapomnimy zabrać ją z domu.


 Nie tylko Olek pokochał swój nowy pojazd; ja mając 163cm wzrostu prowadziłam go wygodnie, ale także Michał mający 192cm w końcu zaczął chętniej prowadzić wózek. Teleskopowa rączka, jednym przyciskiem pozwala na dopasowanie jej do wzrostu i wygody użytkowników (bez konieczności garbienia się- duży plus!)
 Do gustu przypadł mi także koszyk na zakupy, który nie dość, że pojemny zwiększa swoją powierzchnię, poprzez rozpięcie przedniego panelu. Skośne ułożenie rozpiętej burty chroni przed wypadaniem. Co ważne, ani razu nie zauważyłam bym zahaczyła tym koszykiem o nierówne podłoże.
  X-landera cechuje dbałość o bezpieczeństwo, wieczorne spacery odbywają się w towarzystwie dolnego podświetlenia, które zapewnia widoczność.
Kolejny atut to wygoda i intuicyjność; chciałam jechać na zakupy. W domu pół biedy, wózek zapakował mi Michał, ale pod marketem myślałam, że będzie problem. Wystarczyło jednak nacisnąć stopą przycisk przy tylnych kołach i wózek sam się składał! Jest lekki więc wkładanie do bagażnika nie było uciążliwe.
Otwierając paczkę i widząc fioletowy kolor, nie byłam do niego przekonana. Jednak znajomi, którzy go widzieli byli nim zachwyceni. Okazało się, że jest także łatwy w czyszczeniu- musiałam wyczyścić resztki banana (pomysł Ojca) i wystarczyła wilgotna ściereczka, dziś nie ma na nim nawet śladu.
Aktualnie wózek jest złożony i zrobiłam to sama bez instrukcji (brawo ja!). Kiedy do nas  przyjechał to rozkładał go Michał, a że położył się wcześniej to sama musiałam dać sobie radę.
  W zestawie otrzymaliśmy dodatkowe akcesoria: osłona na nóżki, dodatkowa wkładka dla mniejszych dzieci z pasującymi kolorystycznie nakładkami na pasy, duża torba.



 Podsumowując jestem zakochana w tym wózku i mam nadzieję, że wróci do nas na stałe. 
Plusy: amortyzacja, design, łatwość użytkowania, dbałość o bezpieczeństwo, intuicyjność, wygoda i łatwość czyszczenia.
Jedyny minus jaki znalazłam to klamra od pasów- po kilku użyciach nabraliśmy prawy w jej zapinaniu.
Uważam, że warto wydać więcej pieniędzy na produkt przemyślany w każdym aspekcie. Poniżej zamieszczam dodatkowe zdjęcia z testów.






Jak zaoszczędzić na kupnie butów.

Jak zaoszczędzić na kupnie butów.

   Jeśli już trochę tu ze mną jesteście, to dobrze wiecie, że uwielbiam buty 💗 Klapki, sandały, koturny, kozaki, sneakersy itd. Na słupku, na szpilce- w mojej szafie pełno butów. Część noszę często, część tylko na wielkie wyjścia. 
Od kiedy zostałam mamą, częściej stawiam na wygodę. Szpilki chwilowo poszły w odstawkę, a ja zaczęłam szukać czegoś nie tylko wygodnego, ale także stylowego.
Zwykłe buty sportowe nie trafiają w mój gust; często są szerokie i niezgrabne i pasują wyłącznie do dresu. Przeglądając ofertę New Balance zakochałam się w ich sneakersach

https://kixpoint.com/pl/buty-new-balance
  To buty z kategorii lifestyle.  Ładnie dopasowane do stopy, często na wygodnej piankowej podeszwie, pozwolą na całodzienne i komfortowe poruszanie się po mieście, a do tego są naprawdę zgrabne. Spokojnie będę mogła ubrać je do joggerów i t-shirtu, ale także do rurek i żakietu.
Okazuje się, że New Balance i ich sneakersy modne są już od jakiegoś czasu- dlatego czym prędzej muszę nadrobić moje modowe zaległości.


Jak zaoszczędzić na kupnie butów?

  Na ten punkt pewnie już czekacie. Wiem, że zakupy i oszczędzanie na logikę nie idą w parze, ale wystarczy trochę sprytu i zamiast jednej pary butów można mieć dwie! lub buty i torebkę ;) Większość z nas zna porównywarki cenowe, jednak nie zawsze przekierowują one do sklepów. Często są to portale aukcyjne- więc obawa o wiarygodność oferty jest spora.
Inaczej sprawa ma się ze stroną kixpoint.com, odsyła ona do sklepów gdzie nie ma ryzyka zakupienia nieoryginalnego towaru. 

  Rozpiętość cenowa jest duża, poniżej widać, że możemy zaoszczędzić pięćdziesiąt złotych (widziałam różnice nawet stu!). Ja już upatrzony swój model New Balance w całkiem przyjemniej cenie, a dla miłośniczek okazji kixpoint.com ma zakładkę kody rabatowe, gdzie znajdziecie informacje, jak uzystkać zniżki w wybranych sklepach.

Kupujecie buty przez internet? Stawiacie bardziej na wygodę czy wzornictwo?

Niedaleko pada jabłko od jabłoni

Niedaleko pada jabłko od jabłoni

  Drogie Panie :) Kiedy pojawia się dziecko każdy poszukuje podobieństwa; do mamy, do taty czasami nawet do dziadków (dobrze, że sąsiedzi są pomijani :))
Jeśli jednak sami chcemy podkreślić nasze podobieństwo do potomstwa to pomoże nam Popreal i dwa działy matching family outfitscute matching family outfits. Ostatnio modne stało się ubieranie dzieci i rodziców w ten sam sposób.





Świetny zestaw dla ojca i syna. Rozmiarówka całkiem spora, więc będzie można stworzyć zestawy na kilka lat. klik


klik                                                                          klik


Zestawy dla mamy i córki. Uwielbiam kiedy dziewczynki są kopią mamy. my nie jesteśmy grupą docelową, ale moja siostrzenica wyglądałaby w nich uroczo.



Jeśli jednak mamy liczną rodzinkę, to sprawdzą się te koszulki. Wiele rozmiarów i wzorów. Niestety mój M za nic się nie zgodzi by Myszkę Miki założyć ;(


Prawda, że są urocze? :)

Recenzja: Wiara Nadzieja Miłość. (Psychoskok)

Recenzja: Wiara Nadzieja Miłość. (Psychoskok)






 Drogie Panie :) Jeśli macie wolną godzinę lub dwie to zachęcam do przeznaczenia ich na kolejną propozycję od Psychoskok. Wiara Nadzieja Miłość to krótki, ale jakże treściwy utwór młodej autorki. Poruszająca historia Diany, którą poznajemy gdy jej jej edukacja jest na poziomie trzeciej klasy gimnazjum. Jest to okres buntu, ale także pierwszych miłości; ciężki czas dojrzewania boleśnie testuje naszą bohaterkę.
 Dziewczyna jest mądra, zabawna, ale całkowicie nie wierzy w siebie- jest to spowodowane nadwagą i brakiem akceptacji siebie. Tę niepewność z łatwością wychwytuje otoczenie by robić z niej broń przeciwko Dianie- pada ofiarą intryg, ośmieszona przez nowego ucznia podejmuje decyzję o zmianie trybu życia i walce o lepszą siebie.
Widząc efekty ciężkiej pracy dziewczyna wpada w kłopoty, obsesja na punkcie wyglądu wpędza ją w niebezpieczną chorobę- jednak zyskuje pomoc i wsparcie między innymi swojej przyjaciółki. I kiedy wszyscy są pełni nadziei na zwycięstwo, okazuje się, że łatwo jest popaść ze skrajności w skrajność.
  Wydaje mi się, że to bardzo uniwersalna historia i warta poświęcenia jej chwili. Każdy z nas, potrzebuje akceptacji i miłości. Nastolatki, których emocje są rozchwiane, pchnięte tak silną potrzebą miłości są zdolne do różnych 'poświęceń'. Historia Diany to przestroga; pokazuje jak skomplikowane są zaburzenia odżywiania i jak ciężko z nich wyjść. Jak chęć dopasowania się do ogółu jest niebezpieczna. Ukazuje, że słowa ranią bardziej niż czyny i nie powinno się oceniać książki po okładce. 

Copyright © 2014 Patriseria , Blogger