Wydawnictwo Prószyński i S-ka: Lucyna Olejniczak - Księżniczka
Cześć😊 Dziś zabieram Was w podróż do
Nowej Huty. Symbol myśli technicznej PRL, robotnicze osiedle, na którym unoszą
opary alkoholu i dym z pieców węglowych. Bieda, przemoc i powszechna znieczulica,
a w tym wszystkim nasza bohaterka – małe dziecko, księżniczka tatusia.
‘Ale tata
wraca. Jest już spokojny, taki jakiego najbardziej nie lubię. Będzie mnie
wychowywał. Powoli, jakby od niechcenia, rozpina pas, a ja już się cała kulę w
łóżku. Jakby zza ściany słyszę, że Zośka znowu płacze, jednak wiem, że to nie
ona oberwie.’
‘I znów przychodzi
do naszego pokoju, gdzie śpimy razem z siostrą. Ale wiem już, co robić, babcia
mnie nauczyła. Mam głośno krzyczeć, tak żeby się przestraszył, że zaalarmuje
sąsiadów.’
Opowieść prowadzona jest z punktu widzenia dwóch
osób; Leny – dorosłej kobiety, która próbuje rozliczyć się z przeszłością oraz
Lenki – dziecka wychowywanego w dysfunkcyjnej rodzinie, które za pewnik i
standard bierze to co się wokół niego dzieje.
Pierwszoosobowa
narracja i rozbicie akcji na dwie perspektywy, pozwala dokładniej zrozumieć
skomplikowaną tożsamość bohaterki.
Lena jest już dorosłą kobietą, wynajmuje pokój
z mężem, ale ciągle emocjonalnie spętana jest więzami powinności względem
rodziców. Przyjeżdża do domu, by zamknąć ten etap, uwolnić się, a z drugiej
strony prowadzi podróż do wspomnień z dzieciństwa. Rozlicza przeszłość i
analizuje relacje rodzinne, nie tylko dotyczące jej osoby, ale także
poszczególnych członków względem siebie.
Lenka dziewczynka, mieszka w jednym pokoju z
siostrą i bratem w trzypokojowym mieszkaniu na nowohuckim osiedlu. Wystrój lokalu
zawdzięczają przedsiębiorczości ojca, który przynosi z budowy elementy wystroju.
Rodzice nadużywają przemocy, ojciec dodatkowo alkoholu. Przemoc i inne niepokojące
zachowania ojca, nie są przez nią nigdzie zgłaszane, nie mówi o tym, przez złe
wzorce, myśli, że tak jest w każdej rodzinie.
‘Jasne, mam prawie trzydzieści lat, jestem taka dorosła i dzielna, mam w dupie, co powie ojciec, a jednak boję się i jego, i matki, jakbym wciąż była małą przestraszoną Lenką.’
W książce przedstawiony jest obraz
dysfunkcyjnej rodziny patriarchalnej, gdzie nie ma rozmowy i szacunku do
pozostałych członków, a także współmieszkańców. Ojciec i jego zdanie jest
najważniejsze – w końcu jest szanowanym inżynierem, gardzi innymi ludźmi. W rzadkich
momentach trzeźwości próbuje przekazać dzieciom głód wiedzy. Matka często przez
niego obrażana – szczędzi czułości swoim dzieciom, nie dba o ich bezpieczeństwo. Nie reaguje, pomimo tego, że jest świadkiem nocnych wizyt w pokoju córek. Jest cieniem małżonka, niedecyzyjna, wręcz nieobecna. Pojawia się tylko w
chwilach, w których awanturuje się z mężem. Ich dewizą życiową jest nie
okazywać słabości przed sąsiadami, wszystko co dzieje się w domu, powinno pozostać
w czterech ścianach. Częste awantury i rękoczyny nikogo nie dziwią, nikt z
otoczenia nie reaguje.
Autorka stworzyła mocno klimatyczną powieść. Bieda,
alkohol, powszechna ‘kombinatoryka’ i wyrastanie na robotniczym osiedlu są miejscem,
w którym rozgrywa się dramat bohaterki. Lenka z dziecięcą naiwnością ufa wszystkiemu
co przekazują jej dorośli, kiedy z czymś się nie zgadza lub nie potrafi sobie z
tym poradzić ucieka w świat fantazji.
Wrażliwe dziecko, które kocha książki i grubiańscy
rodzice tworzą znaczny dysonans. Perfekcyjna kreacja bohaterów, ojciec do
którego czuje się wręcz nienawiść i matka, której bierna postawa denerwuje.
Głowna akcja rozgrywa się we wnętrzu dziewczynki. Księżniczka to przejmujący
i bolesny obraz, który zostanie z Wami na dłużej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi czytelniku, dziękuję, że dotarłeś aż tutaj. Czekam na Twoje zdanie w tym temacie, śmiało- będzie mi miło podjąć się dyskusji.