Wydawnictwo Novae Res: Ewelina Kluss, Marta Prokopek - Pyśk - Plan Huberta
Cześć :) Czasami zdarza się, że spotkają się dwie osoby,
które czują się w swoim towarzystwie tak naturalnie, jakby były ulepione z
jednej gliny. Razem oddychają, myślą w tym samym momencie to samo, a gdyby tak
napisały książkę? Dwie wykształcone i piękne przyjaciółki, Ewelina Kluss i
Marta Prokopek – Pyśk i ich wspólne dziecko - Plan Huberta. Myślę, że
może się Wam spodobać.
‘”Na razie wszystko mam pod kontrolą” –
przekonywała w myślach samą siebie, kiedy nagle poczuła ciepłą dłoń Huberta w
swojej dłoni. Zatrzymała się zdumiona i spojrzała na niego z pytaniem w oczach.
A on w odpowiedzi zbliżył swoje usta do jej ust, delikatnie ją pocałował i
wyszeptał:
- Dziękuję.’
Hubert Kalwin to człowiek urodzony pod szczęśliwą
gwiazdą. Piękna żona i ukochany syn, a z drugiej strony sukcesy zawodowe.
Prezesura w firmie Well’n’More i wręcz rodzinne relacje z szefem, czego można
chcieć więcej? Jednak poukładane życie zaczyna go uwierać, chce więcej i to jak
najszybciej, a to nie zawsze wiąże się z uczciwym podejściem. Hubert ma plan, a
sprawa może nabrać tempa, gdy zostaje zatrudniona, bezpośrednio mu podległa nowa
dyrektor marketingu – Olga.
Dziewczyna nie ma łatwo, jej życie to pasmo raczej
upadków niż wzlotów. Intratna propozycja pracy, przystojny prezes i widmo rychłego
bogactwa, ale i szczęścia nadszarpnie jej moralność.
Mówi, się, że w miłością nie rządzą żadne zasady,
ale czy takie postępowanie pozwoli na odnalezienie prawdziwego uczucia?
‘”Każdy diament był kiedyś zwykłym węglem. A
niejeden diament okazał się tylko ładnie oszlifowanym szkiełkiem” – przemknęło jeszcze
Oldze przez głowę, zanim miarowe bujanie samochodu na nierównej lubelskiej
drodze wprowadziło ją w stan niespokojnej drzemki.’
Po raz
kolejny okazuje się, że streszczenie na okładce, ma niewiele wspólnego z treścią.
Plan Huberta jest reklamowany jako ‘Gorący romans z paragrafem w tle’
i w mojej ocenie nie jest to prawda. Książka jest historią nie Olgi, a
Huberta, to on jest głównym bohaterem. Dodatkowo gatunek zaszufladkowałabym do
kryminału z wątkiem miłosnym i w sumie to koniec mojego marudzenia!
Nie wiem
jak zrobiły to autorki, ale całość jest świetna. Niebanalny pomysł, został w
pełni wykorzystany.
Nie dostajemy nic na tacy, napięcie jest dozowane,
każdy rozdział, to fragment układanki, który musimy dopasować i złożyć w całość.
Kreacja bohaterów jest fenomenalna. Relacje i powiązania pomiędzy nimi
sprawiają, że żadna z postaci nie jest zbędna. Wprowadzony jest mocno plastyczny kalejdoskop postaci,
które przechodzą przemianę w trakcie całej akcji. U Huberta wychodzą na jaw
najgorsze cechy, okazuje się manipulantem, walczącym tylko o swoje cele. Olga z
pewnej siebie kobiety sukcesu, zmienia się w uzależnioną od innych marionetkę. Lidia
z mimozy, staje się swoim przeciwieństwem – co zaskakuje nawet ją. Jednak moją
ulubioną postacią jest Emi – pewna siebie, zadziorna, inteligentna, a z drugiej
strony mocno kobieca. Jej postać rozsiewa pozytywne fluidy i dodaje kolorytu. Dialogi
są bardzo naturalne, nie zamęczają czytelnika. Często błyskotliwe, z ciętym
językiem. Wulgaryzmy, które się w nich pojawiają są użyte z rozmysłem, a nie po
to by zatuszować braki literackie.
Wątek
miłosny jest na wysokim poziomie, nie jest wulgarny, jest sensualny. Jednak
czegoś brakuje by książkę zakwalifikować do romansów, nie jest on romantyczny,
nie jest też erotyczny – stoi tak pośrodku. Sceny seksu nie są wyidealizowane, nikt
się nad nimi nie rozczula, ale też nie są toporne. Całość czyta się bardzo
przyjemnie. Przyjemny styl i dobra jakość tekstu, sprawiają, że kibicuję
autorkom i czekam na kolejne części.
Właśnie ją czytam. Jak na razie mam o niej pozytywne wrażenie.
OdpowiedzUsuń