Wydawnictwo Lira: Marcin Pilis - Zemsta kobiet

Cześć :) Zapraszam na dobrze reklamowany thriller psychologiczny, który wywołał we mnie mieszane uczucia. Nie wiem czy z ilością przeczytanych książek robię się bardziej wybredna, czy po prostu, tym razem samo nazwisko autora wzbudziło zbyt duże oczekiwania.

'Poczucie winy jest odwrotnie proporcjonalne do skali wyrządzonego zła. Im większe zło, tym mniejsza skłonność do uznania swej winy.'


 Paula wychowuje się w rodzinie zastępczej, nie wie co to miłość i jak powinny wyglądać prawdziwe relacje na linii - rodzic dziecko. Molestowana i bita, pewnego dnia zostaje sprzedana. W tym samym czasie, Klaudyna otrzymuje list od nigdy niewidzianego dziadka (przynajmniej tak podpisuje się nadawca), są w nim zawarte informacje, dotyczące zostawione tuż po porodzie córki. Zmusza to ją do powrotu do Polski. Czy kobieta zdecyduje się ją odzyskać? Co grozi Pauli?

‘Chciałabym wiedzieć czy dziewczyny z klasy też tak mają, że nie ich tatusiowie albo tatusiowie przychodzą do nich. Czy tak samo szukają ich wzrokiem po kuchni, na podwórku lub w korytarzu, gdy wracają ze szkoły, a potem patrzą bez końca i macają jak chłopaki z klasy, żeby wreszcie włożyć, jak nie tu, to tam.’


 Sięgnęłam po tę książkę z ciekawości, nie znam autora, ale zachwyty nad poprzednim utworem obiecywały wiele. Zapowiedzianego wstrząsu nie odczułam i
mam mieszane uczucia, liczyłam się z tym, że książka będzie pełna przemocy i uprzedmiotowienia kobiet. Domyślałam się, że bohaterzy będą źli do szpiku kości. Zaskoczyło mnie jednak, że akcja nie jest mocno rozbudowana, nie porywa, nie każe czekać na więcej.
Bohaterowie sa płascy, lubieżni, często agresywni, ale nie ubarwiają całości. Paula ma piętnaście lat, wewnętrzne przemyślenia i dialogi, które snuje świadczą o braku dojrzałości emocjonalnej - gdyby nie podany wiek, maksymalnie dałabym jej 8 lat. Dialogi potrafią być infantylne, a sam wątek Pauli i 'nie rodziców' jak sama ich nazywa nie wywołał we mnie żadnych emocji. 
Duże nagromadzenie czarnych charakterów nie tworzy z tego majstersztyku, a sprawia, że zalewają się w jedno. Na ten moment nie jestem zachwycona, może za jakiś czas wrócę do niej.
Książka z portalu www.czytampierwszy.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku, dziękuję, że dotarłeś aż tutaj. Czekam na Twoje zdanie w tym temacie, śmiało- będzie mi miło podjąć się dyskusji.

Copyright © 2014 Patriseria , Blogger