Wydawnictwo Zakładka: Jacek Getner - Podejrzany na wieki wieków (recenzja)

Cześć 😊 Wiecie, że istnieje coś takiego jak komedia kryminalna? Ja też nie, dlatego zapraszam na moje pierwsze spotkanie z tym gatunkiem, które zawdzięczam portalowi www.czytampierwszy.pl


  Bazyli Jacak, utalentowany warszawski copywritter z wybuchowym charakterem, któremu może zawdzięczać niskie zarobki i pracę jako freelancer. To nie koniec jego nieszczęść, jest on typem pechowca, wiecznie jest o coś podejrzany i to zawsze niesłusznie (to akurat na szczęście). Kiedy ginie prezes Dropasztu i jego zleceniodawca- Brzóska, głównym podejrzanym jest oczywiście Bazyli. Był on ostatnią osobą, która widziano w gabinecie zabitego, dodatkowo krzyczał, że go zabije.
'Krzyczałem przed śmiercią do niego, że go zabiję. No i na tej szabli, która ktoś przybił go do jego prezesowskiego fotela, są moje odciski palców. A na czubku moja krew, bo się zraniłem, gdy uderzyłem ręka o fotel. Nie zauważyłem go, wystawał tyci, tyci.'
 W jego niewinność wierzy tylko narzeczona Barbara i działając wbrew zaleceniom policji rozpoczyna samotne śledztwo, by uratować ukochanego. Nie jest to łatwe zadanie. Pracownicy Dropasztu podejrzewają siebie nawzajem, a Barbara trafia zarówno na celownik przystojnego policjanta, jak i mordercy. Czy uda jej się udowodnić niewinność ukochanego?
‘Powiedzmy, że nie mam pewności. Ale podejrzewam, że Iwona Zazulak jest dzieckiem mojego męża. Widzę, że pani to nie dziwi? To dodam jeszcze, że dostała w testamencie dwieście pięćdziesiąt tysięcy. Ale na pewno nie pomyślała pani, że jest kochanką? Kochance kupuje się mieszkanie albo samochód, ale nie zabezpiecza się jej w testamencie.’


 Książka napisana jest w sposób mocno humorystyczny, i to już od pierwszego zdania. Nazwiska, nazwy i miejscowości, które się pojawiają wywołują cień uśmiechu, ale dopiero kreacja bohaterów powoduje zaśmiewanie się do łez.
Bazyli Jacak to tytułowy podejrzany i straszna pierdoła, która notorycznie pakuje się w tarapaty i jeśli coś się dzieje to jest pierwszym podejrzanym. Ma tak od najmłodszych lat. Nie pomaga mu w tym wybuchowy charakter, dzięki któremu stracił etat, a teraz może nawet wolność. Copywritter pracuje na akonto swojego przyjaciela, dzięki temu on ma się z czego utrzymać, a przyjaciel ma nagrody.
 Basia to pragmatyczka, dyrektorka w korporacji i prywatnie narzeczona Bazylego -stanowcza, piękna i marzy o ślubie. Lata mijają, a żaden kandydat nie prosi jej o rękę. Z poświęceniem i kobiecą intuicją wpada na kolejne tropy. Nie straszne jej niebezpieczeństwo, jest wielbicielką romansów, bo w końcu jak sama mówi: ‘Kryminał to taki romans, tyle że z trupami.’ Więc po stosach przeczytanych książek niejakie doświadczenie ma w kwestii zagadek kryminalnych.
 Policjant Martuś pozuje na twardego glinę, ma zacięcie i jest gotowy nawet aresztować Basię – byle mu nie przeszkadzała.
Oniszczuk to przysłowiowy biznesmen, w najgorszym wydaniu. Krętacz, który szuka tylko okazji do zarobienia pieniędzy z pominięciem wspólnika.
Ma się wrażenie, że każda postać jest gruntownie przemyślana i ma uzasadnione miejsce w powieści.
 Autor świetnie przeplata ze sobą wątki, akcja raz przyspiesza, a raz zwalnia. Dodatkowo nowe dowody rzucają cień podejrzeń na kolejne osoby – zwroty akcji pojawiają się w momencie, kiedy już jesteśmy w 100% pewni, że odnaleźliśmy mordercę. Rozwiązanie sprawy jest nie takie oczywiste i nie jednego zaskoczy.
Co do minusów, to mam wrażenie, że wątek doktor Smyk napisany jest naprędce, że autor szybko chciał skończyć książkę. Pozostałe wątki znalazły już swój finał, to nie chciał ciągnąć dwóch wątków (nie będę spojlerować).
Nie podobał mi się także pojedynek półkul mózgowych, które walczyły o najlepsze pomysły. Zepsuło mi to cały humor. Na szczęście ten wątek pojawia się dwa, może trzy razy.
Całościowo mocna 8! Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku, dziękuję, że dotarłeś aż tutaj. Czekam na Twoje zdanie w tym temacie, śmiało- będzie mi miło podjąć się dyskusji.

Copyright © 2014 Patriseria , Blogger