Oficyna 4em: Położna Izabela Dembińska. Rodzić można łatwiej (recenzja)
Cześć 😊 Mam dziś dla Was fajną pozycję i to nie
tylko dla kobiet. Myślę, że powinna znaleźć się w domu każdej pary, która
spodziewa się lub planuje w niedługim czasie nowego członka rodziny.
Kiedy byłam w ciąży z Olkiem,
Michał kupił mi ‘W oczekiwaniu na dziecko’ Heidi Murkoff, Sharon Mazel, bo widział co się ze mną dzieje, kiedy
czytałam różne fora. Byłam zadowolona z tego poradnika -jest skarbnicą wiedzy
medycznej, ale napisana jest w sposób bezosobowy. Same fakty, natomiast książka,
którą dziś Wam pokażę, zawiera niesamowity ładunek wsparcia i życzliwości,
której tak bardzo potrzebuje kobieta w tym szczególnym okresie jakim jest
ciąża.'Tyle chcę ci powiedzieć, przyszła mamo... Przede wszystkim - nie bój się. Nie masz się czego bać, a ja pomogę ci zrozumieć, czym naprawdę jest poród. W świecie mediów społecznościowych to albo ogromny trud i ból, albo upudrowana ekstaza. Przygotowania do niego sprowadzają się natomiast tylko do zadbania o ciało, egzotycznej i estetycznej jogi,uspokojenia przedporodowych lęków w pozycji lotosu czy podlanych olejkiem z wiesiołka artykułów o masowaniu krocza.'
Rodzić można łatwiej to nietypowy poradnik,
napisany przez położną. Izabela Dembińska (autorka) odczarowuje dla nas poród.
W jasny, przystępny sposób objaśnia każdy etap, wspiera nas w nim i pokazuje,
że naprawdę można łatwiej rodzić. Tłumaczy, że poród jest naturalną czynnością,
a jedyne co musimy zrobić to zaufać sobie i swoim instynktom. W końcu ludzkość
nie wyginęła przez te tysiące lat.
Szczegółowe grafiki (są naprawdę ładne) i schematy dobrze ilustrują tekst. Dzięki nim poznajemy budowę miednicy, gdzie dokładnie umiejscowione jest dziecko i jaką najlepiej przyjąć pozycję by mu pomóc przyjść na świat. Pozwala zrozumieć i poznać swój organizm.
Nie owija w bawełnę, nie twierdzi, że nie odczujemy bólu – jednak tłumaczy po co ten ból jest. Jak ważny jest oddech i odpoczynek w trakcie porodu. Kiedy przeć, a kiedy pozwolić ‘by działo się samo’.
Szczegółowe grafiki (są naprawdę ładne) i schematy dobrze ilustrują tekst. Dzięki nim poznajemy budowę miednicy, gdzie dokładnie umiejscowione jest dziecko i jaką najlepiej przyjąć pozycję by mu pomóc przyjść na świat. Pozwala zrozumieć i poznać swój organizm.
Nie owija w bawełnę, nie twierdzi, że nie odczujemy bólu – jednak tłumaczy po co ten ból jest. Jak ważny jest oddech i odpoczynek w trakcie porodu. Kiedy przeć, a kiedy pozwolić ‘by działo się samo’.
Na uwagę zasługuje także rozdział o partnerach, że nie są tylko ‘wsparciem’,
ale sami przeżywają narodziny jako ojcowie i ich uczucia też są ważne. Wskazuje
rolę partnera w porodzie i pokazuje jak może nam ulżyć i nas wspierać.
Autorka nie kończy swojego wsparcia wraz z przyjściem dziecka na świat. Przeprowadza nas przez połóg, przypomina o ważnych badaniach i konsultacjach, które powinnyśmy odbyć po jego zakończeniu.
Przypomina, że urodziłyśmy małego człowieka i teraz powinnyśmy się trochę oszczędzać – zwłaszcza w pierwszych dniach. Nie dźwigać ponad siły i nie czyścić domu jak na wizytę królewską – na to przyjdzie czas.
Żałuję, że ta książka nie trafiła do mnie, kiedy byłam w ciąży. Ogrom wsparcia i życzliwości, który jest w niej zawarty napawa otuchą i sprawia, że prawdopodobnie bałabym się mniej.
Na wzmiankę zasługuje fakt, że autorka sama jest mamą i córką położnej, dzięki której na polskich porodówkach zaczęło dziać się lepiej.
‘Niezależnie od drogi, jaką na świat przyszło twoje dziecko, jesteś w pełni wartościową mamą, a przed tobą tyle samo wyzwań, radości i trudów macierzyństwa, ile przed mamą, która urodziła naturalnie. Nie daj sobie wmówić, że jesteś ‘gorsza’, jeśli z jakiegoś powodu pozostaniesz przy decyzji cięcia cesarskiego.’
Książka odebrana za punkty w serwisie www.czytampierwszy.pl
Autorka nie kończy swojego wsparcia wraz z przyjściem dziecka na świat. Przeprowadza nas przez połóg, przypomina o ważnych badaniach i konsultacjach, które powinnyśmy odbyć po jego zakończeniu.
Przypomina, że urodziłyśmy małego człowieka i teraz powinnyśmy się trochę oszczędzać – zwłaszcza w pierwszych dniach. Nie dźwigać ponad siły i nie czyścić domu jak na wizytę królewską – na to przyjdzie czas.
Żałuję, że ta książka nie trafiła do mnie, kiedy byłam w ciąży. Ogrom wsparcia i życzliwości, który jest w niej zawarty napawa otuchą i sprawia, że prawdopodobnie bałabym się mniej.
Na wzmiankę zasługuje fakt, że autorka sama jest mamą i córką położnej, dzięki której na polskich porodówkach zaczęło dziać się lepiej.
‘Niezależnie od drogi, jaką na świat przyszło twoje dziecko, jesteś w pełni wartościową mamą, a przed tobą tyle samo wyzwań, radości i trudów macierzyństwa, ile przed mamą, która urodziła naturalnie. Nie daj sobie wmówić, że jesteś ‘gorsza’, jeśli z jakiegoś powodu pozostaniesz przy decyzji cięcia cesarskiego.’
Książka odebrana za punkty w serwisie www.czytampierwszy.pl
Ekstra poradnik dla przyszłych mam ;) Ja nie znam jeszcze tej roli, ale myślę, że gdy nadejdzie ten czas wsparcie i wiedza bardzo mi się przydadzą. Poza tym myślę, że będzie to też świetna pozycja prezentowa na baby shower dla przyszłej mamusi:)
OdpowiedzUsuń\patrz, nie pomyślałam, że można ją dać na baby shower ;)
UsuńCzytałam już wiele dobrego na temat tej książki, zgadzam się, że świetna pozycja na prenezt na przyjęcie przedporodowe 😁
OdpowiedzUsuńCzytałam już wiele dobrego na temat tej książki, zgadzam się, że świetna pozycja na prenezt na przyjęcie przedporodowe 😁
OdpowiedzUsuńMi też się bardzo podoba, akurat mam w swoim otoczeniu przyszłe mamy😉
Usuń