Wakacyjny poradnik urodowy- Pielęgnacja włosów
sierpnia 26, 2017
15
ochrona przeciwsłoneczna
,
pielęgnacja włosów
,
termoochrona
,
włosomaniaczka
,
włosy
Dziś opowiem jak dbam o swoje włosy; czyli zapraszam na kolejny wpis z serii:
Uważam, że włosy (tak jak i dłonie) są kobiecym atrybutem i naszą wizytówka. Jeśli poznajemy kogoś nowego pierwsze na co zwracamy uwagę to twarz, a zaraz później włosy, dlatego ja od kilku lat pielęgnuję swoje w określony sposób, a one odwdzięczają mi się tym, że są gęste, lśniące i zdrowe.
Zanim zgłębiłam wiedzę dostępną włosomaniaczką, borykałam się z problemem: wypadania włosów, swędzącej skóry głowy, rozdwojonych końcówek, włosów przetłuszczających się u nasady, a suchych na końcach- więc jak widzicie nie było kolorowo, a wręcz tragicznie!
Poznajcie kilka zasad dzięki, którym dbam o włosy:
1. Czytanie ze zrozumieniem
- to bardzo ważna umiejętność, a przyda nam się żeby przeczytać skład produktów. Korzystam z naturalnych szamponów (bez SLS, SLES, parabenów, silikonów), żadne reklamy telewizyjne mnie nie przekonają. Jasne, po wszystkich tych 'świetnych' szamponach będziemy mieć gładkie i pachnące włosy, ale to efekt krótkotrwały- który zawdzięczamy chemii zawartej w kosmetyku. Prawdziwą odbudowę i ochronę włosa zapewnią nam łagodne szampony. Na co dzień myję włosy Szamponem wzmacniająco- wygładzającym z olejem winogronowym i lawendą od Biolaven.
2. Dokładnie oczyszczanie
- o ile delikatne szampony sprawiają, że nasze włosy są piękne to przyda się też coś co pomoże oczyścić nam skórę głowy, zwłaszcza z resztek soli morskiej czy piasku. Ja polecam peeling cukrowy (3łyżki cukru i szampon), wykonywany raz w tygodniu; okrężnymi ruchami, samymi opuszkami palców, masujemy skórę głowy do rozpuszczenia granulek cukru. Ewentualnie raz na 1-2 tygodnie możemy użyć szamponu ze znienawidzonym SLES, SLS, które przy takiej częstotliwości użytkowania nie zrobią nam krzywdy- natomiast pozwolą dokładnie oczyścić skórę głowy.
Po takim zabiegu włosy zostaną uniesione u nasady, pozbędziemy się zrogowaciałego naskórka i łupieżu oraz poprawimy ukrwienie skóry głowy, co wpływa na szybszy porost włosów.
3. Nawilżenie i odżywienie
Ja działam dwutorowo; po pierwsze dbam o nawilżenie i odżywienie od środka: stosuję suplementy diety z cynkiem lub piję herbatę ze skrzypu polnego oraz wypijam min. 2 litry wody dziennie, co dobroczynnie wpływa na cały organizm.
Po drugie nawilżam włosy 'z zewnątrz'. Zwłaszcza teraz latem, gdy moje włosy podatne są na przesuszenie spowodowane promieniowaniem słonecznym, chlorowaną wodą, czy woda morską intensywnie je nawilżam.
Po każdym myciu włosów nakładam na włosy Odżywkę wzmacniająco-regenerującą do włosów zniszczonych- Radical od Farmony do spłukiwania , którą pozostawiam na nich przez ok 5min, a po jej spłukaniu w końcówki delikatnie wcieram olejek monoi.
Po takim zabiegu moje włosy, są wygładzone, odżywione i pachną rajską wyspą.
Raz w tygodniu na wilgotne aplikuję grubą warstwę odżywki, na to zakładam foliowy czepek i ręcznik- temperatura, która w ten sposób się wytwarza pozwala na szybsze i głębsze wnikanie substancji odżywczych we włosy. Z takim 'turbanem' nie rozstaję się przez ok 2h.
Warto także zaopatrzyć się w kapelusz przeciwsłoneczny, który będzie świetnym dodatkiem do różnych stylizacji oraz kosmetyki ochronne przed promieniowaniem UV jak np Farmona - Jantar - Mgiełka do włosów nawilżająco-ochronna, którą aplikujemy na włosy przed wyjściem z domu.
4. Detale mają znaczenie
-termoochrona- Chyba nikomu nie muszę tłumaczyć, że gorące powietrze i prostownice czy lokówki wpływają na kondycję naszych włosów- dlatego te zabiegi ograniczam do minimum, a jeśli muszę to używam kosmetyków do termoochrony włosa np. Taft, Heidi's Heat Styles Heat Protection Spray, Spray do stylizacji chroniący przed wysoką temperaturą.
-temperatura- Ta sama sytuacja dotyczy wody; włosy zawsze myję w letniej wodzie by nie pobudzać skóry do nadmiernego wytwarzania sebum.
-technika- Głowę zawsze myję niewielką ilością szamponu, delikatnymi, okrężnymi ruchami masując skórę głowy- taki zabieg poprawia ukrwienie skóry głowy, wpływa na kondycję włosów. Nie robię koka na środku głowy i nie myję całych włosów- takie tarcie niszczy tylko strukturę włosa i może powodować nawet jego rozdwajanie.
Odżywkę nakładam od wysokości uszu po same końce, ponieważ składniki w niej zawarte mogą podrażniać skórę głowy, czy wpływać na nadprodukcję sebum- przetłuszczające się włosy czy łupież, gwarantowane!
-subtelność- Niewiele osób wie jak powinno się prawidłowo wycierać włosy po ich myciu. Najlepiej zaopatrzyć się w specjalny ręcznik-turban, w który zawijamy mokre włosy i zostawiamy na 10-15 minut do momentu aż ręcznik wchłonie wodę.
UWAGA!! Nie pocieramy włosów ręcznikiem!! Może szybciej wysychają, ale powoduje to tylko mikrouszkodzenia włosa.
-systematyczność- Nie od dziś wiadomo jak ważne jest regularne podcinanie włosów. Co 2 miesiące spotykam się z moją fryzjerką i podcinam końcówki. Dzięki temu już nie pamiętam kiedy znalazłam u siebie rozdwajające się końcówki.
-szczotka- Skusiłam się jak większość z nas na Tangle Teezer; muszę przyznać, że świetnie rozczesuje włosy i faktycznie ich nie wyrywa prawie wcale. Niestety dłuższym użytkowaniu zauważyłam, że włosy zrobiły się łamliwe i podatne na rozdwajanie- i nie jestem jedyna z taką opinią w blogosferze. Natomiast po zmianie na szczotkę z włosiem z dzika (dostępna w Rossmann) ten problem zniknął.
-nocne grzeszki- Spanie z mokrą głową, w rozpuszczonych długich włosach, niedbałe koki i węzły- znacie to?! Jak najszybciej trzeba o tym zapomnieć, takie 'grzeszki' doprowadzają do osłabienia i niszczenia naszych włosów- a chcemy by były piękne, prawda?
-im mniej tym lepiej- Codziennie mycie głowy nie wpływa dobrze na stan skóry i włosów. Składniki chemiczne i codziennie zmywanie sebum (pełni funkcję ochronną dla skóry i włosów, więc im częściej je zmywamy, tym większa jego produkcja), zmienia pH skóry; powoduje podrażnienia, osłabianie włosów, łupież czy nadmierne przetłuszczanie. Dajcie trochę im odpocząć i spróbujcie myć głowę co 2 dni- po jakimś czasie wytwarzanie sebum się unormuje, a jeśli boicie się przetłuszczania włosów to po prostu możecie spiąć włosy. Udało mi się wypracować system i myję głowę co 3-4dni.
-wyrzućcie suchy szampon (albo przynajmniej ograniczcie jego użycie)- Wiem, że jest fajny, że pomaga zaoszczędzić czas kiedy nie ma go zbyt wiele. Pozwala na szybkie odświeżenie, ale naprawdę chcecie później walczyć z zapaleniem skóry głowy, zapchanymi porami i wypadaniem włosów?
Jeśli zdarzy się Wam użyć go sporadycznie to nie powinno być większego problemu.
Osobiście jeśli muszę odświeżyć włosy 'na już' to posypuje je pudrem dziecięcym i wyczesuję- efekt świeżo umytych włosów, gwarantowany!
Kilka wakacyjnych ujęć- może to Was przekona, że moja pielęgnacja włosów działa :)
Poznajcie kilka zasad dzięki, którym dbam o włosy:
1. Czytanie ze zrozumieniem
- to bardzo ważna umiejętność, a przyda nam się żeby przeczytać skład produktów. Korzystam z naturalnych szamponów (bez SLS, SLES, parabenów, silikonów), żadne reklamy telewizyjne mnie nie przekonają. Jasne, po wszystkich tych 'świetnych' szamponach będziemy mieć gładkie i pachnące włosy, ale to efekt krótkotrwały- który zawdzięczamy chemii zawartej w kosmetyku. Prawdziwą odbudowę i ochronę włosa zapewnią nam łagodne szampony. Na co dzień myję włosy Szamponem wzmacniająco- wygładzającym z olejem winogronowym i lawendą od Biolaven.
2. Dokładnie oczyszczanie
- o ile delikatne szampony sprawiają, że nasze włosy są piękne to przyda się też coś co pomoże oczyścić nam skórę głowy, zwłaszcza z resztek soli morskiej czy piasku. Ja polecam peeling cukrowy (3łyżki cukru i szampon), wykonywany raz w tygodniu; okrężnymi ruchami, samymi opuszkami palców, masujemy skórę głowy do rozpuszczenia granulek cukru. Ewentualnie raz na 1-2 tygodnie możemy użyć szamponu ze znienawidzonym SLES, SLS, które przy takiej częstotliwości użytkowania nie zrobią nam krzywdy- natomiast pozwolą dokładnie oczyścić skórę głowy.
Po takim zabiegu włosy zostaną uniesione u nasady, pozbędziemy się zrogowaciałego naskórka i łupieżu oraz poprawimy ukrwienie skóry głowy, co wpływa na szybszy porost włosów.
3. Nawilżenie i odżywienie
Ja działam dwutorowo; po pierwsze dbam o nawilżenie i odżywienie od środka: stosuję suplementy diety z cynkiem lub piję herbatę ze skrzypu polnego oraz wypijam min. 2 litry wody dziennie, co dobroczynnie wpływa na cały organizm.
Po drugie nawilżam włosy 'z zewnątrz'. Zwłaszcza teraz latem, gdy moje włosy podatne są na przesuszenie spowodowane promieniowaniem słonecznym, chlorowaną wodą, czy woda morską intensywnie je nawilżam.
Po każdym myciu włosów nakładam na włosy Odżywkę wzmacniająco-regenerującą do włosów zniszczonych- Radical od Farmony do spłukiwania , którą pozostawiam na nich przez ok 5min, a po jej spłukaniu w końcówki delikatnie wcieram olejek monoi.
Po takim zabiegu moje włosy, są wygładzone, odżywione i pachną rajską wyspą.
Raz w tygodniu na wilgotne aplikuję grubą warstwę odżywki, na to zakładam foliowy czepek i ręcznik- temperatura, która w ten sposób się wytwarza pozwala na szybsze i głębsze wnikanie substancji odżywczych we włosy. Z takim 'turbanem' nie rozstaję się przez ok 2h.
Warto także zaopatrzyć się w kapelusz przeciwsłoneczny, który będzie świetnym dodatkiem do różnych stylizacji oraz kosmetyki ochronne przed promieniowaniem UV jak np Farmona - Jantar - Mgiełka do włosów nawilżająco-ochronna, którą aplikujemy na włosy przed wyjściem z domu.
4. Detale mają znaczenie
-termoochrona- Chyba nikomu nie muszę tłumaczyć, że gorące powietrze i prostownice czy lokówki wpływają na kondycję naszych włosów- dlatego te zabiegi ograniczam do minimum, a jeśli muszę to używam kosmetyków do termoochrony włosa np. Taft, Heidi's Heat Styles Heat Protection Spray, Spray do stylizacji chroniący przed wysoką temperaturą.
-temperatura- Ta sama sytuacja dotyczy wody; włosy zawsze myję w letniej wodzie by nie pobudzać skóry do nadmiernego wytwarzania sebum.
-technika- Głowę zawsze myję niewielką ilością szamponu, delikatnymi, okrężnymi ruchami masując skórę głowy- taki zabieg poprawia ukrwienie skóry głowy, wpływa na kondycję włosów. Nie robię koka na środku głowy i nie myję całych włosów- takie tarcie niszczy tylko strukturę włosa i może powodować nawet jego rozdwajanie.
Odżywkę nakładam od wysokości uszu po same końce, ponieważ składniki w niej zawarte mogą podrażniać skórę głowy, czy wpływać na nadprodukcję sebum- przetłuszczające się włosy czy łupież, gwarantowane!
-subtelność- Niewiele osób wie jak powinno się prawidłowo wycierać włosy po ich myciu. Najlepiej zaopatrzyć się w specjalny ręcznik-turban, w który zawijamy mokre włosy i zostawiamy na 10-15 minut do momentu aż ręcznik wchłonie wodę.
UWAGA!! Nie pocieramy włosów ręcznikiem!! Może szybciej wysychają, ale powoduje to tylko mikrouszkodzenia włosa.
-systematyczność- Nie od dziś wiadomo jak ważne jest regularne podcinanie włosów. Co 2 miesiące spotykam się z moją fryzjerką i podcinam końcówki. Dzięki temu już nie pamiętam kiedy znalazłam u siebie rozdwajające się końcówki.
-szczotka- Skusiłam się jak większość z nas na Tangle Teezer; muszę przyznać, że świetnie rozczesuje włosy i faktycznie ich nie wyrywa prawie wcale. Niestety dłuższym użytkowaniu zauważyłam, że włosy zrobiły się łamliwe i podatne na rozdwajanie- i nie jestem jedyna z taką opinią w blogosferze. Natomiast po zmianie na szczotkę z włosiem z dzika (dostępna w Rossmann) ten problem zniknął.
-nocne grzeszki- Spanie z mokrą głową, w rozpuszczonych długich włosach, niedbałe koki i węzły- znacie to?! Jak najszybciej trzeba o tym zapomnieć, takie 'grzeszki' doprowadzają do osłabienia i niszczenia naszych włosów- a chcemy by były piękne, prawda?
-im mniej tym lepiej- Codziennie mycie głowy nie wpływa dobrze na stan skóry i włosów. Składniki chemiczne i codziennie zmywanie sebum (pełni funkcję ochronną dla skóry i włosów, więc im częściej je zmywamy, tym większa jego produkcja), zmienia pH skóry; powoduje podrażnienia, osłabianie włosów, łupież czy nadmierne przetłuszczanie. Dajcie trochę im odpocząć i spróbujcie myć głowę co 2 dni- po jakimś czasie wytwarzanie sebum się unormuje, a jeśli boicie się przetłuszczania włosów to po prostu możecie spiąć włosy. Udało mi się wypracować system i myję głowę co 3-4dni.
-wyrzućcie suchy szampon (albo przynajmniej ograniczcie jego użycie)- Wiem, że jest fajny, że pomaga zaoszczędzić czas kiedy nie ma go zbyt wiele. Pozwala na szybkie odświeżenie, ale naprawdę chcecie później walczyć z zapaleniem skóry głowy, zapchanymi porami i wypadaniem włosów?
Jeśli zdarzy się Wam użyć go sporadycznie to nie powinno być większego problemu.
Osobiście jeśli muszę odświeżyć włosy 'na już' to posypuje je pudrem dziecięcym i wyczesuję- efekt świeżo umytych włosów, gwarantowany!
Kilka wakacyjnych ujęć- może to Was przekona, że moja pielęgnacja włosów działa :)
Jakie są Wasze sposoby na piękne włosy? :)
Naprawdę cenne i ważne porady :) Szczególnie ważne jest moim zdaniem do pełnej pielęgnacji nawilżanie od środka, czyli picie wody itp :)
OdpowiedzUsuńWłosy to aż Ci się błyszczą :) ja może wszystkich zasad nie przestrzegam. Ciężko mi idzie z czytaniem składów
OdpowiedzUsuńprzepiękne masz włosy - błyszczące i chyba gęste. Ja staram się przestrzegać zasad - piję dużo wody, czytam składy ale czasem dopada mnie leń :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam sposobów na piękne włosy, bo ich stan pozostawia wiele do życzenia. Ostatnio postanowiłam sobie jednak poprawę i nakładam na włosy oleje, przetrzymuję odżywki ;) Nakładam te specyfiki na włosy zaczynając od wysokości ucha.
OdpowiedzUsuńSuper poradnik! Nocne grzeszki to u nas codzienność niestety :/
OdpowiedzUsuńPrzyznam sie bez bicia, ze jeszcze z rok czy wiecej temu nie czytalam kompletnie skladu. I wiecznie mialam pretensje do producentow, bo to czy tamto uczula, podraznia. Teraz zmieniam zdanie. TRZEBA CZYTAC. Bo wtedy duzo zaoszczedzimy i mozemy dobrac sobie wreszcie cos odpowiedniego :)
OdpowiedzUsuńWiele punktów z Twojego poradnika jest mi znane. Ja myje włosy co 2-3 dni, staram się nie używać suszarki, maseczki aplikuje dość regularnie:) I to chyba byłoby na tyle:)
OdpowiedzUsuńdopiero niedawno zaczęłam oczyszczać skórę głowy i od razu inaczej !
OdpowiedzUsuńU mnie trwa walka z wypadaniem włosów. Zawsze miałam och dosyć dużo , ale po drugiej ciazy wypadaja na potęge. Ostatnio zaczelam zmasowany atak suplementując od wewnatrz i pielegnujac od zewnatrz. No i w koncu przestaje sie bac szczotki 😉 zaczelam rowniez na noc splatac wlosy w warkocz i jest lepiej. Bo wczesniej byl to dziko uplatany koczek.
OdpowiedzUsuńUwielbiam dbać o włosy, to mój stały i ulubiony element. W łazience mam kosmetyków jak w drogerii.
OdpowiedzUsuńPo tak suchym i dość ciepłym lecie, na pewno te rady są bardzo przydatne i najlepiej zacząć z nich korzystać od razu.
OdpowiedzUsuńMi pomagala bardzo wcierka z jantar
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Dzięki. Ja mam problem z włosami i z kilku twoich rad skorzystam.
OdpowiedzUsuńJa staram się czesać włosy góra dwa razy dziennie oraz nie działam na nie gorącą temperaturą. Oczywiście do tego dochodzą dobrze dobrane szampony, odżywki itp.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne masz włosy wyglądają na bardzo zdrowe i odżywione !
OdpowiedzUsuń