Wydawnictwo Poradnia K: Andre Aciman - Tamte Dni, tamte noce
Cześć 😊 Nie wiem jak to się stało, że
zapomniałam napisać recenzji Tamych dni, tamtych nocy, ksiażki, która
tak naprawdę pochłonęła mnie bez reszty. Dawno nie czytałam prozy, która wnika
w sam środek i zmusza do przeżywania zachwytów, mieszanych z rozczuleniem.
'Ból rozstania potrafi być straszny, a patrzenie, jak druga strona zapomina, jeszcze go pogłębia. Chcąc jak najszybciej zapomnieć, wyrywamy z siebie mnóstwo uczuć i każdej następnej osobie mamy mniej do zaoferowania, a w wieku trzydziestu lat jesteśmy bankrutami.'
Ciepłe lato,
jakich wiele na włoskim wybrzeżu. W tak urokliwym miejscu, w letniej rezydencji
wakacje spędza rodzina Elio. Dla młodego mężczyzny mają to być wakacje takie
jak zawsze; ojciec zaprosił już zimą jednego studenta by mógł pisać swój
doktorat, a on będzie spędzał czas ze znajomymi w pobliskim miasteczku, na
plaży, pływając łódką lub ćwicząc grę na fortepianie. Kiedy zjawia się Olivier,
Elio wie, że wszystko się zmieni, że on się zmieni – tylko czy jest na to
gotowy?
'Kilka dni temu jego stopa była na mojej. Teraz nie miał dla mnie choćby jednego spojrzenia.'
Ta książka
jest czymś niesamowitym. W subtelny i miękki sposób wyłania nam się obraz Elio,
głównego bohatera i nastolatka. Od początku poznajemy zainteresowanie, jaki
wzbudza w nim Olivier. Mężczyzna jest od niego starszy, ale to nie przeszkadza
im wykonywać w stosunku do siebie coraz odważniejsze gesty, atmosfera między mężczyznami
jest wręcz naelektryzowana. Oboje są biseksualni, więc w ich życiu pojawiają
się także kobiety.
Poznając świat oczami Elio czujemy bolesną,
wręcz namacalną niepewność, pragnienie zainteresowania i palącą potrzebę bliskości.
Obserwujemy, wewnętrzne dojrzewanie i stawanie się mężczyzną, podróżujemy w
głąb jego duszy. Elio cierpi cielesne katusze spowodowane pojawieniem się gościa
i potrzebą skonsumowania relacji Autor robi coś fenomenalnego, on po postu
elektryzuje nas erotyzmem, poetycko opisuje cierpienie i determinujące życiem
przedstawionych osób żądze. Słowem
nakreśla uczucia, nie potrzebując używać „miłości”, by o niej pisać. Nie potrzebuje
nazywać żadnych uczuć, to się po postu czuje i chce się więcej. Mnogość uczuć i
porządna budowa psychologiczna, rozłożenie na części pierwsze wnętrza postaci,
zaspokoi najwytrawniejszych czytelników.
Sceny bliskości opisane subtelnie, a z drugiej
strony z pasją. Aciman nie boi się, puścić wodzy fantazji, ale nie przekracza granic
dobrego smaku.
Dialogi to majstersztyk, często trochę
absurdalne, często to gra słów, która jest Nawiązania, cytaty i wątki z
historii sztuki i literatury dodają patosu i tej niepowtarzalności. Pierwsza
książka, przy której było mi wstyd, że moja wiedza na temat literatury nie jest
tak szeroko zakrojona. Mój egzemplarz pochodzi z serwisu www.czytampierwszy.pl.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi czytelniku, dziękuję, że dotarłeś aż tutaj. Czekam na Twoje zdanie w tym temacie, śmiało- będzie mi miło podjąć się dyskusji.