Testowanie ANIDA MEDI SOFT od Familie.pl

Z portalu familie.pl otrzymałam do przetestowania:
MEDI SOFT KREM NAWILŻAJĄCO ŁAGODZĄCY KWIAT LNU 100 ml

Opis ze strony  producenta:
Krem do twarzy delikatnie natłuszcza, nawilża i regeneruje skórę. Chroni przed niekorzystnymi warunkami klimatycznymi. Przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry. Zawiera starannie dobrane, naturalne, biologicznie czynne składniki: ochronny, łagodzący len i jedwab, wzmacniający, nawilżający pantenol oraz neutralizującą wolne rodniki witaminę E.
Przebadany dermatologicznie.
INGREDIENTS/SKŁADNIKI: AQUA, PARAFFINUM LIQUIDUM, GLYCERIN, CAPRYLIC /CAPRIC TRIGLYCERIDE, STEARIC ACID, CETYL ALCOHOL, GLYCERYL STEARATE, UREA, LINUM USITATISSIMUM EXTRACT, HYDROLYZED SILK, DIMETHICONE, TRIETHANOLAMINE, PANTHENOL, CARBOMER, TOCOPHERYL ACETATE, PROPYLENE GLYCOL, DIAZOLIDINYL UREA, METHYLPARABEN, PROPYLPARABEN, POTASSIUM SORBATE, IMIDAZOLIDINYL UREA, PARFUM, BENZYL BENZOATE, CITRONELLOL, GERANIOL, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, BENZYL SALICYLATE, HYDROXYCITRONELLAL, HYDROXYISOHEXYL 3-CYCLOHEXENE CARBOXALDEHYDE, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, HEXYL CINNAMAL.

To moje pierwsze spotkanie z tą marką, więc miałam pewne obawy. Nie wiedziałam jak moja cera naczynkowa, potęgowana problemami z rogowaceniem okołomieszkowym zareagują. Uspokajał mnie trochę fakt, że producent deklaruje działanie nawilżająco-łagodzące, więc starałam się być dobrej myśli. Zainteresowała mnie bogatą zawartość naturalnych składników aktywnych i ich działanie: mocznik i pantenol-wzmocnienie i nawilżenie, jedwab i len- właściwości łagodzące, witamina E-neutralizacja wolnych rodników. 
Krem ma poręczne plastikowe opakowanie, odkręcane wieczko i wierzch zabezpieczony jest srebrną folią-więc mamy pewność, że nikt go wcześniej nie użytkował., jest także wygodny do noszenia w torebce. Posiada przyjemny, delikatny, kremowy zapach, który nie jest uciążliwy, a wręcz przyjemny- co bardzo mi się podoba. Po otwarciu widać, że się nie rozwarstwia i jest dosyć gęsty (ale nie tak jak NIVEA), posiada bogatą  konsystencję, wyczuwalną już pod palcami, można mieć wrażenie, że jego aplikacja będzie utrudniona, ale tak się nie dzieje, bardzo dobrze się rozsmarowuje, nie spada z palców i szybko wchłania- bardzo nie lubię kiedy muszę walczyć by rozsmarować krem. Co prawda pozostawia delikatne uczucie lepkości, które na szczęście po kilku minutach znika-więc absolutnie nie jest to jego minus. Jako, że jest to krem ochronny pozostawia delikatny film na twarzy. Okres testów wypadł idealnie; zmienna pogoda, wiatr, słońce i deszcz- mogę śmiało potwierdzić, że daje sobie radę, wyczuwalna jest ochrona- a przebywanie na wietrze jest całkiem przyjemne, twarz nie wysusza się, pozostaje nawilżona i nie ma na niej zaczerwienień. Po kilku użytkowaniach widać widoczne odżywienie i zmianę napięcia skóry, przy regularnym stosowaniu zauważyłam wyraźnie wyrównanie koloru na twarzy. Anida daje sobie radę przy codziennym użytkowaniu. 
Jeśli to Was nie przekonuje, to warto go spróbować dla samej ceny, gdyż za całkiem spore 100ml opakowanie nie przekracza 6zł. 



1 komentarz:

  1. ja do familie nie mam szczescia. ogolnie juz tam w ogole nie wchodze.
    firme Anida znam, dostalam od nich paczke do przetestowania. jestem zadowolona :D

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku, dziękuję, że dotarłeś aż tutaj. Czekam na Twoje zdanie w tym temacie, śmiało- będzie mi miło podjąć się dyskusji.

Copyright © 2014 Patriseria , Blogger