WYDAWNICTWO CZWARTA STRONA: ADAM FABER - KRONIKI JAARU. TOM 2. Czarny Amulet


Cześć 😊 Wczoraj wrzucałam recenzję pierwszego tomu, a dziś już recenzuję drugi. Na trzeci będziecie musieli poczekać, bo jestem w połowie i czytam także inne książki (tak to jest jak wezmę za dużo książek z portalu www.czytampierwszy.pl i gonią mnie terminy 😉) . Gotowi na spotkanie z Kate Hallander, po raz kolejny?

'Nikt z nas nie rodzi się po nic innego, jak tylko po to, by być sobą, najprawdziwszą wersją siebie.'

 Kate już wie, że jest czarownica, spotkała także swojego Fiona i poradziła sobie z jednym niebezpieczeństwem. Ostatnie tygodnie były dla niej bardzo trudne. Nie dość, że okazało się, że ma ona magiczne moce, to do tego została wybrana na Strażniczkę i nosi w sobie coś, co jeszcze nie raz przysporzy jej problemów. To nie koniec zmian, teraz wyjeżdża na wakacje i  zamiast spędzić ten czas z przyjaciółką, to spotyka się na obozie z innymi czarodziejami.
 Dziewczynie w końcu udaje się nawiązać nić porozumienia z ciotką, jednak pojawia się ktoś kto prosi ją o przysługę. Nie dość, że będzie musiała okłamać ciotkę, to znowu wpadnie w tarapaty. Przypadkiem podsłuchana rozmowa sprawia, że zaczyna sądzić, że toczy się wobec niej jakiś spisek. Czy ma rację?


Czarny Amulet jest bardziej dynamiczną historią. W tym tomie opisy ustępują akcji i nowym wyzwaniom jakie czekają na dziewczynę. Poznajemy kolejne postacie, inne rodzaje magii i magiczne atrybuty. Kate uczy się latać na miotle, rzucać zaklęcia i dzięki nowym znajomym poznaje całą otoczkę magii. Nieodzownie towarzyszy jej Fion (przynajmniej przez sporą część czasu), który jest jej przewodnikiem. Dzięki pobycie na obozie letnim poznaje miejscowość, w której nie dość, że jest pełno wiedźm, to jeszcze znajduje się pokaźna biblioteka i zaczarowany las, będący w przeszłości łącznikiem między krainą ludzi i Ferów.  Początkowo bohaterka nie jest zadowolona z tego wyjazdu, ale z czasem zmienia zdanie. Dzięki niemu uczy się funkcjonowania wśród innych magicznych osób, to co dla większości jest normą, dla niej jest zaskoczeniem. Niejednokrotnie staje się adresatkom drwiących uśmieszków z tego powodu.
 Tym razem Jaar nie zajmuje aż tyle miejsca, prawie wszystko dzieje się w świecie ludzi, nad czym oczywiście ubolewam. Nie ujmuje to jednak pewnej dozy magii i fantastycznego klimatu.
Mam wrażenie, że autor się dopiero rozkręca. Opisy, które stosuje nie przytłaczają. W codzienność potrafi wpleść trochę fantazji. Bardzo podoba mi się wątek spisku, który się pojawia. Jest on co prawda poboczny, ale co jakiś czas wychodzi na pierwszy plan, w związku z rozwojem wydarzeń. Ciągle pojawiają się nowe zwroty akcji w formie poszlak i kiedy następuje kulminacja wydarzeń, okazuje się, że pisarz nieźle wywiódł nas w pole. Przynajmniej mnie, bo obstawiałam całkiem inne zakończenie.
 Ważna tutaj jest także konsekwencja i nawiązywanie do poprzedniej części – następuje tu spójna i logiczna całość. Relacje i uczucia między bohaterami wypadają naturalnie. Po przeczytaniu kilku rozmów i opisach zachowań, można dowiedzieć się, kogo łączą więzy sympatii, a które osoby tylko się tolerują. Dialogi nie męczą. Każdy tom ma ponad 300 stron i naprawdę czyta się to z przyjemnością. Ja przepadłam w Jaarze i polecam.  To bardzo przyjemna seria dla nastolatków, polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku, dziękuję, że dotarłeś aż tutaj. Czekam na Twoje zdanie w tym temacie, śmiało- będzie mi miło podjąć się dyskusji.

Copyright © 2014 Patriseria , Blogger