Wydawnictwo Filia: Kinga Gąska - Miłość aż po rozwód
Cześć 😊
Ostatnio mam szczęście i trafiam na całkiem dobre książki. Teraz mam dużo
więcej czasu na czytanie i czasami, zanim jakaś książka do mnie dojdzie to
czytam ją na czytniku. Tak było też z Miłość aż po rozwód. Chciałam
przeczytać fragment i umiejscowić ją na liście do czytania, ale historia Joanny
tak mnie wciągnęła, że skończyłabym ją przy pierwszym podejściu – gdybym nie zasnęła.
Joanna miała plan na życie, bez małżeństwa,
bez dzieci – chciała być niezależna i to jej się udawało do pewnego momentu –
do czasu zanim poznała Pawła. Jadwiga natomiast od początku miała pod górkę i
kiedy w końcu zaczęło jej się lepiej powodzić, bańka mydlana pękła. Ewelina nie
chciała być taka jak jej matka, wiedziała czego chce. Chciała pieniędzy,
niezależności i fanów na Instagramie.
Wszystkie połączył jeden mężczyzna,
wszystkie przeżyły pewne rozczarowania, ale czy na końcu połączą siły?
Podchodziłam trochę sceptycznie do tej
książki, ale muszę przyznać, że to bardzo udany debiut. Autorka tworzy obrazy
trzech charakterystycznych kobiet, których łączy jeden mężczyzna. Żona, matka i
siostra – każda inna, ale każda musi zmierzyć się z porażką jaką jest rozwód.
Joanna jest zapracowaną bizneswoman;
inteligentna, zgrabna z gronem przyjaciół. Dobrze wie czego chce od życia, a jaki
model jej nie pasuje. Jednak kiedy poznaje Pawła zmienia trochę swoje
podejście, oczarowana mężczyzną godzi się nawet na małżeństwo i tu mógłby być
happy end i koniec tej historii. Jednak okazuje się, że kwiaty i historie o
pasjonującym życiu uśpiły jej czujność – pewnego dnia pryska bańka mydlana.
Jadwiga to matka Pawła, od najmłodszych lat
sprawia jej problemy w końcu, zrywa całkowicie kontakt. Jadwiga niesie swój
krzyż z pokorą. Mąż, który ją zdradza, porzuca i co jakiś czas wraca. Nie
buntuje się, przyjmuje wszystko tak jak jest. Jest szarą myszką, taką jak jej
matka i tak została wychowana. Pomimo wykształcenia nie wykazuje się
inteligencją, a już na pewno nie emocjonalną. Nie płacze, nie lamentuje,
pozwala by jej nie szanowano.
Ewelina, córka Jadwigi i siostra Pawła. Młoda,
atrakcyjna, wie co zrobić by zdobyć cel jaki sobie upatrzy. Nie chce żyć jak
matka, chce czegoś więcej, ale w pewnym momencie dociera do niej jak duże podobieństwo
je łączy.
Specjalnie nie opisuję Pawła,
bo dużo musiałabym zaspojlerować, a co to za przyjemność z czytania skoro zna
się zawartość?
Jestem zaskoczona, jak autorka fenomenalnie
wręcz zmienia sposób pisania i myślenia, w zależności od bohaterki. Gładko
przechodzi od inteligentnych i wartkich rozmyślań, do płytkich i
powierzchownych osądów. Żongluje językiem i bawi się formą. Rzadko się zdarza
by ktoś debiutujący potrafił dobrze kreować bohaterów. Na uwagę zasługuje
bardzo przyjemny styl, poprawna forma i język. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi czytelniku, dziękuję, że dotarłeś aż tutaj. Czekam na Twoje zdanie w tym temacie, śmiało- będzie mi miło podjąć się dyskusji.