Wydawnictwo Dlaczemu: Magdalena Harnatkiewicz - Ekorodzina

Cześć 😊 Przetrwaliście dzisiejszy dzień? U mnie było ciężko, cały weekend sprzątałam, a kiedy w końcu udało mi się usiąść z książką – to zarwałam noc. Myślę, że już jutro będę mogła bliżej przybliżyć, to co przeszkodziło mi spać. Jednak dziś mam propozycję dla najmłodszych od Wydawnictwa Dlaczemu.

 Wiecie kto to jest Ekorodzina? To ja Wam napiszę, to rodzice i dziewięcioro dzieci. Każdy z członków tej rodziny jest bardzo specyficzny i dobrze znany; bo to planety naszego układu słonecznego.
 Jest Mama Słońce i Tata Księżyc i wszyscy żyją w zgodzie, ale mają jedno strapienie. Ich mała siostra Ziemia, choruje. Ludzie, którzy ją zamieszkają nie dbają o nią odpowiednio, a ona sama nie wie już co ma robić.
 Ekorodzina jest książką, która ma za zadanie zwiększać świadomość ekologiczną dzieci i zmusić do dialogu w rodzinie na temat dbania o środowisko. Autorka wspomina o wizycie Grety w Katowicach (osobiście nie uważam tego za dobry przykład, ale to innym razem). Porównuje pory roku, do etapów życia ludzkiego.
 Mam nieodparte wrażenie, że w tej książce panuje trochę chaos. Autorka żongluje tematami, dużo pisze o powstaniu Ziemii, o zabawach i korelacjach między planetami, ale za mało jednak jest prostych wskazówek jak o tę Ziemię dbać. Odsyła co prawda do Internetu, podaje jakie frazy będą przydatne przy poszukiwaniach, ale czy nie lepiej byłoby po prostu podać je pomysły i je objaśnić?
Pochwalić muszę za przepiękne ilustracje Marty Zawieruchy, które dopełniają całości. Bardzo podobają mi się proste, kolorowe i tak przypominające starą szkołę graficzną rysunki. Oddają tekst i pozwalają łatwiej go wytłumaczyć i zrozumieć młodym czytelnikom. 
Dodatkowy plus za twardą oprawę i poręczny format - książka posłuży nam przez dłuższy czas.
Myślę, że jest to ciekawa pozycja, dla mnie to takie 3/5 punktów.

6 komentarzy:

  1. Zgadzam sie z toba w 100 %. Pimysl dobry, ale chaos. Zapraszam do mojej recenzji tej książki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z przyjemnością :) jeszcze czekam na ocenę mojego partnera :)

      Usuń
  2. Troszke zagmatwane, ale ilustracje sa piekne :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Też jestem troszkę zawiedziona. Nie lubię, kiedy zwłaszcza w książkach dla dzieci jest odsyłanie do internetu. Celem książki jest właśnie to, aby wynieść z niej odpowiednią wiedzę, a nie serfować po necie szukając odpowiedzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam takie same spostrzeżenia jak Ty! Książki mają odciągnąć moje dziecko od internetu :)

      Usuń

Drogi czytelniku, dziękuję, że dotarłeś aż tutaj. Czekam na Twoje zdanie w tym temacie, śmiało- będzie mi miło podjąć się dyskusji.

Copyright © 2014 Patriseria , Blogger