WYDAWNICTWO WE NEED YA!: ALICE BROADWAY - ISKRA (CYKL KSIĘGI SKÓR - TOM 2)

Cześć :) Pisałam ostatnio, że przepadłam dla cyklu Księgi Skór autorstwa Alice Broadway, dlatego dziś zapraszam Was na recenzję drugiego tomu. Jednak zanim zacznę, muszę wspomnieć, że nie mogłam wytrzymać i trzecia część jest już do mnie w drodze.

 Leora wyrusza z misją do nienaznaczonych. Wie, że od jej powodzenia zależy bezpieczeństwo tych, których kocha. Z drugiej jednak strony, liczy na poznanie swoich korzeni i historii rodziców. Początkowo jest bardzo nieufna, wręcz przerażona obcowaniem z nienaznaczonymi w Featherstone. Czuje, że coś przed nią ukrywają, nie potrafi zrozumieć hierarchii w jakiej żyją, odczytać ich zamiarów. Natomiast jej tatuaże wzbudzają duże zainteresowanie, a nawet wrogość. Z czasem uczy się żyć wśród nowej społeczności, zawiera przyjaźnie i zaczyna rozumieć swoją rolę. Jednak wtedy upomina się o nią przeszłość. Czy Leora zdradzi nowych przyjaciół?

'Mała iskra buntu, wykrzesana przez jedną dziewczynę, może wkrótce rozgorzeć wielkim płomieniem.'

 Jak już pisałam we wcześniejszym wpisie, przepadłam dla tej serii. Tym razem poznajemy świat z perspektywy nienaznaczonych, czyli osób bez tatuaży upamiętniających ważne wydarzenia w życiu.
 Alice Broadway tworzy swój fascynujący świat, który nie traci nic ze swej magii. Jednak robi rzecz fantastyczną, tworzy kolejną, alternatywną rzeczywistość. W kontraście powstają nienaznaczeni, a wraz z nimi inna historia, inne wierzenia i legendy. Wraz z Leorą w Tuszu (pierwsza część) poznawaliśmy jej wiarę i baśnie, które ją stworzyły, teraz zaproszeni zostajemy do wymiennego świata, gdzie poznajemy inną wersję pierwotnych opowieści. Bohaterka ma duże wyzwanie przed sobą, bo nowe światło jakie rzuca pobyt w nowym miejscu, jest całkiem odmienne od tego co znała przez całe życie. W wątpliwość podawana jest rola nienaznaczonych i ich okrucieństwo - co może zauważyć na co dzień. Dodatkowo poznaje historię, która nie jest tak kolorowa jak ją jej przedstawiano.


 W dalszym ciągu spotykamy charakterystyczne i dopracowane postacie, których problemy poruszają i pomagają czytelnikowi się z nimi utożsamić. Uczucia, rozterki i prywatne dylematy postaci są namacalne. Kolejnym zabiegiem jest przemiana odbioru bohaterów. W Tuszu na wstępie wiedzieliśmy, kto jest kim i co osiągnął. Tym razem każda postać jest zagadką i poznajemy ją przy dłuższym obcowaniu. Jeśli było mało zmian, to okazuje się, że te postacie, które opiekują się główną bohaterką i stają się jej przyjaciółmi, pod koniec ukazują jeszcze inne oblicze.  Leora stanie pośrodku wydarzeń, jest spoiwem, które łączy oba światy. Jednak w pewnym momencie, będzie musiała wybrać, które drzwi zamknąć i dlaczego.
 Podoba mi się jak poprowadzony jest wątek pobytu w Featherstone i poznawania go. Nic nie jest podane na tacy. W pewnym momencie czuć napięcie i zaczyna ono narastać z każdą stroną. Zagrożenie jawi się czytelnikowi jako prawdziwe i namacalne. Kulminacyjny moment, to zakończenie książki. Ponownie autorka żongluje zwrotami akcji i dorzuca taką ilość wątków niezakończonych i intrygujących, że nie ma innej opcji jak wziąć od razu zwieńczenie sagi pt. Blizna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku, dziękuję, że dotarłeś aż tutaj. Czekam na Twoje zdanie w tym temacie, śmiało- będzie mi miło podjąć się dyskusji.

Copyright © 2014 Patriseria , Blogger