Wydawnictwo NieZwykłe: Leisa Rayven - Pan Romantyczny
Cześć 😊 Ostatnio
było u mnie dużo młodzieżówek, jeden kryminał – więc przyszła pora na coś mocno
kobiecego. Leisa Rayven jest poczytną autorką romansów i na fali tej
popularności powstał Pan Romantyczny, który jest ucieleśnieniem większości
marzeń płci pięknej. Zapraszam na spotkanie 😉
‘Wszyscy chcą czuć
się wyjątkowi, czy są gotowi się do tego przyznać, czy nie. A w życiu chodzi o
kochanie bez ograniczeń oraz pozwolenie, żeby ktoś kochał nas w zamian.’
Eden Tate jest
utalentowaną dziennikarką, taką jak tysiące młodych osób w Nowym Yorku. Ona ma
tę przewagę, że udało jej się znaleźć pracę w wydawnictwie, jednak pisanie
‘click – baitowych’ artykułów nie jest spełnieniem marzeń. Jednak pewnego dnia
trafia na temat, który może być przepustką do awansu i posiadania własnej
kolumny w gazecie chce wyśledzić i opisać mężczyznę, który w żeńskim kręgu
śmietanki towarzyskiej jest znany jako Pan Romantyczny. Z tego co udaje jej się
ustalić to kobiety płacą mu horrendalne kwoty za randki.
Max Riley, bo to o
nim mowa stawia Eden pewien warunek. On zabierze ją na randki i ponownie
sprawi, że cyniczna dziennikarka uwierzy w miłość. Ona spróbuje udowodnić, że
jest oszustem i naciągaczem. Co wyniknie z tej wybuchowej mieszanki?
‘Nie
przywykłam do odczuwania niejasnego pociągu do mężczyzn, a już z pewnością do
tego, co czuję przy nim. To zaskakujące, a także niepokojące, dlatego staram
się otrząsnąć, zmierzając pod prysznic.’
Pan Romantyczny to
lekka i całkiem przyjemna lektura. Jest tu to co fanki romansów lubią
najbardziej – przystojny i męski główny bohater, kobieta, którą trzeba zdobyć.
Autorce udało się zbudować chemię między bohaterami, napięcie jest wyczuwalne
już od samego początku.
Jest jednak coś co mi przeszkadzało – przemiana bohaterów. Eden
jest cyniczna i nieustępliwa, myśli logicznie, a jej dziennikarska natura
często bierze górę nad uczuciami - to są cechy, które bardzo mi się podobają.
Nie podoba mi się natomiast taki dualizm postaci – z jednej kobieta sukcesu, z
drugiej dziewczyna, która traci cały swój charakter. Trochę zniesmaczało mnie
podejście Tate i jej siostry do seksu i robienie z niej mocno rozwiązłej i
często wulgarnej postaci. To, że ktoś jest cynikiem i kpi z romantyzmu, nie
oznacza, że musi ciągle szukać nowych przygód.
Max początkowo jest pewny
siebie, męski i bardzo zorganizowany. Ma się wrażenie, że jest o krok przed dziennikarką
i skutecznie blokuje jej działania. Tak jakby czytał jej w myślach. Jednak mniej
więcej w połowie książki następuje moment zwrotny i postać się rozmiękcza.
Okazuje się, że wcale nie jest taki profesjonalny, że ma przeszłość, która go
ściga i zaczyna robić się mocno niezdecydowany.
Lubię, kiedy bohaterzy zbudowani są wielopoziomowo i mają
rozbudowaną osobowość, ale mam wrażenie, że tu nie do końca to zagrało. Przejście
i przemiana nastąpiła szybko i dla mnie osobiście to trochę rozczarowujące, bo
wszystko tak jakby oklapło w połowie książki.
Muszę jednak oddać
sprawiedliwość, bo historia jest spójna, dialogi są realistyczne i często
zabawne, a więzi między bohaterami namacalne, dlatego jeśli miałabym oceniać w
skali do dziesięciu to daję mocną siódemeczkę.
Nie lubie romanswo, ale oczywiscie znajda sie fanki tej ksiazki :)
OdpowiedzUsuń