Wydawnictwo Muza: Katherine Center - To co bliskie sercu

Cześć :) Jeśli dostaję jakąś propozycję od Wydawnictwa Muza, to nie waham się! Jeszcze nie zdarzyło się, żebym dostała książkę, którą będę musiała negatywnie zrecenzować. Jeśli dodatkowo mogę dostać książkę, autorki, którą już znam, to wtedy nie mam żadnych obaw. Więc kiedy okazało się, że polskim nakładem pojawi się To co bliskie sercu autorstwa Katherine Center, to musiałam ją zamówić!


  Cassie ma poukładane życie, mieszka sama w kawalerce, ma dobre kontakty z ojcem i nie potrzebuje nikogo więcej. Wybrała męski zawód, w swojej drużynie strażackiej czuje się jak w drugim domu. Niejednokrotnie udowodniła, że w niczym nie ustępuje męskim członkom załogi. Kariera stoi przed nią otworem, wtedy wydarza się coś niespodziewanego, w trakcie uroczystej gali, wystarczy jeden impuls by zaprzepaścić to na co pracowała latami. Dodatkowo dochodzi prośba o pomoc od matki, z którą ją porzuciła. 
 Zmiana jednostki wiąże się nie tylko z poznaniem nowego zespołu, ale walką ze stereotypami, gdzie kobieta nie dorównuje mężczyźnie, ale rozpoczęciu całej drogi zawodowej od początku. W straży pożarnej wszyscy czują się jak rodzina, ale wyklucza to zawieranie związków. Jeśli jesteś kobietą, musisz nie tylko dorównać facetom, ale zablokować wszystkie uczucia. Dla Cassie nie jest to trudne, bo nie interesuje ją płeć przeciwna, dopóki nie spotyka jednego niepozornego strażaka, a ktoś zaczyna rozsiewać o niej plotki.
 Czy zasada "Nigdy nie umawiaj się z nikim z pracyzostanie złamana? Kto próbuje jej zaszkodzić? 

'Kiedy człowiek dobrze już wie, jakie trudne jest życie, a jednak mimo to wybiera miłość... To nie jest oznaka słabości, tylko odwagi.'

To co bliskie sercu to kolejna urocza historia, która łączy sobie wątki obyczajowe i miłosne. Katherine Center zaprasza nas do męskiego świata, w którym kobiety muszą wykazać się nie lada odwagą. Dodatkowo pokazuje różnice społeczne, które w dalszym ciągu są w stanach odczuwalne, zwłaszcza wśród starszego pokolenia. W swojej powieści, pisarka zawiera wartości moralne jak miłość i rodzina. Udowadnia, że uczucia nie są dla słabych, a wręcz przeciwnie i tylko otwierając swoje serce, będziemy tak naprawdę cieszyć się życiem.
Autorka w uroczy, z dużym wyczuciem tworzy wątek miłosny. Pozwala mu się powoli rozwijać, w sposób naturalny, tak jakby miało to miejsce w realnym życiu. Sceny bliskości są ze smakiem, to nie jest erotyk, więc próżno się doszukiwać szczegółów, ale pobudzają zmysły. 
 Podobają mi się postacie i intryga, która została zawarta. Całe poprowadzenie wątku kryminalnego jest przemyślane, a zwroty akcji niejednokrotnie zaskakują. Nie mam wrażenia, że pojawiają się zbędni bohaterzy. Wszyscy są intrygujący, może nie są wielopoziomowi i nie posiadają zawiłych charakterów, ale to postacie 'z sąsiedztwa', które każdy zna, lubi czy szanuje. Dużym plusem jest realizm i naturalność w ich tworzeniu, bez znamion płytkości czy irytujących osobowości. Nie ma nic gorszego niż czytanie książki, z bohaterami, których się nie lubi.
 Jest jednak coś, czego mi brakowało. W momencie, w którym okazuje się, że główna bohaterka przenosi się do szowinistycznego środowiska nastawiłam się na ciężką przeprawę, tutaj zabrakło tego pazura. Nie pojawiają się złośliwości, jeśli już to na poziomie akceptowalnym, nie ma ostracyzmu. Wszyscy obchodzą się z nią jak z jajkiem. W mojej ocenie mogłoby pojawić się także trochę więcej szczegółowych scen z wyjazdów (zwłaszcza, że autorka miała wsparcie i konsultacje).
 Podoba mi się, że w całej historii autorka nawiązała do swojej poprzedniej książki (Milion nowych chwil), pomimo, że nie mają ze sobą nic wspólnego. Ta powieść to rodzaj książki, którą dobrze będzie się czytało zarówno latem na leżaku, jak i zimą z kubkiem gorącego kakao. Z niecierpliwością czekam na kolejne książki Katherine Center. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku, dziękuję, że dotarłeś aż tutaj. Czekam na Twoje zdanie w tym temacie, śmiało- będzie mi miło podjąć się dyskusji.

Copyright © 2014 Patriseria , Blogger