Wydawnictwo Rebis - Carla Montero - Ogród Kobiet
Cześć :) Jeśli zdarzyło Wam się, że w trakcie czytania byliście głodni, to zapewniam Was, że z tą książka nie będzie inaczej. Czytając Ogród kobiet, będziecie chłonąć tę powieść wszystkimi zmysłami. Jedną ręką będziecie szukać wycieczek do Włoch, a drugą przepisów opisanych w książce.
Gianna jest architektą u progu wielkiej kariery, ma wszystko o czym śnią kobiety w jej wieku. Może za wyjątkiem miłości, bo czy miłością można nazwać związek z Paulem, który ma żonę. Kiedy po śmierci babci odnajduje w jej rzeczach pamiętnik, postanawia wyruszyć śladami tajemniczej Anice, której historię ma przed sobą. Wychowywana w rodzinie kobiecej, nie wie nic o męskich przodkach. Podróż do Włoch okazuje się nie tylko podróżą do swoich korzeni, ale przede wszystkim do wnętrza siebie.
Czy Gianna, która staje na życiowym rozstaju dróg, odnajdzie w końcu spełnienie?
'Wzięłam jedną czekoladkę i odgryzłam kawałek, rozpoczynając swój rytuał. Cienka czarna powłoka pękła z chrzęstem i uwolniła aksamitny krem, który spłynął mi do ust. Zamknęłam oczy, rozsmakowałam się w słodyczy kwiatów i lekkiej goryczy kakao. Wielka przyjemność po słonych łzach.'
Ogród kobiet to powieść, która pobudza zmysły. Tę historię odczuwa się poprzez smak, zapach i dotyk, pobudza najczulsze struny. Każdy rozdział jest przewodnikiem nie tylko po włoskich krajobrazach i kuchni, ale także po ziołolecznictwie i sensie życia.
Bardzo podobają mi się tytuły rozdziałów, które niosą w sobie obietnicę nie tylko ciekawych przygód, ale także niespotykanych połączeń smakowych. Do tej pory zastanawiam się jak smakują, czekoladki fiołkowe(?!) czy dżem brzoskwiniowy z lawendą.
Carla Montero zaprasza nas do świata silnych i świadomych kobiet, które jeśli nawet są same, to nie użalają się nad sobą. Sensem ich istnienia nie jest posiadanie mężczyzny, ale spełnianie się w swoich pasjach i smakowanie życia. Wewnętrzną siłę czerpią od innych kobiet i spotkań z nimi - jak bardzo chciałabym poznać tak samoświadome swego istnienia kobiety. Nie brakuje tu symboliki, a także wierzeń ludowych.
Mężczyźni są tu bardziej przedstawieni jako czarne charaktery. Dzięki temu zabiegowi, kobiecy świat nabiera więcej wdzięku i swoistej siły.
Podoba mi się przytoczona historia. Ta dwupoziomowość narracyjna i wplecenie przeszłości w postaci wpisów w pamiętniku. Jednak autorka pokusza się o tworzenie żywej historii. Kiedy Gianna zaczyna czytać pamiętnik, czytelnik przenosi się w czasie i z perspektywy pierwszoosobowej przeżywa wydarzenia. Sama opowieść jest spójna i wątek Anice jest barwy, niesie ze sobą nutę pewnej nostalgii. Zawiera klimat, małego włoskiego miasteczka. Gianna natomiast przewartościowuje swoje życie na oczach czytelnika. Jej podróż to nie tylko krajobrazy i smaczne jedzenie, a przede wszystkim poznanie samej siebie i swoich potrzeb. Kiedy jedne drzwi się przed nią zamykają, otwierają się kolejne.
Pisarka funduje nam pełną wdzięku powieść, która skrywa pewną prawdę pomiędzy wierszami. To historia o sile kobiet, a zarazem ich pięknie. Nie brak tu dramatu, namiętności, jednak całość niesie ze sobą ciepło i urok. To idealna pozycja by rozsmakować się w śródziemnomorskim klimacie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi czytelniku, dziękuję, że dotarłeś aż tutaj. Czekam na Twoje zdanie w tym temacie, śmiało- będzie mi miło podjąć się dyskusji.