Recenzja: Maskarada 'Psychologiczne odbicie' (Psychoskok)

  Drogie Panie:) Jakiś czas temu w dodatkowych zapowiedziach wydawnictwa Psychoskok pojawiła się powieść Psychologiczne Odbicie autorki, która ukrywa się pod pseudonimem Maskarada. Z listy dostępnych tutułów postawiłam na w/w gdyż streszczenie było mocno intrygujące.




   Przy wyborze książek zawsze decydują trzy rzeczy: najpierw interesuje mnie okładka- to ona przyciąga mój zwrok, kolejno-streszczenie i fragment książki z losowo otwartej strony, by sprawdzić czy styl autora będzie mi odpowiadał (tu trzeci aspekt został pominięty).
Okładka spełniła swoje zadanie- zaintrygowała mnie, a dodatkowy opis, znajdujący się tuż pod tytułem: "Skryta psychopatka, która walczy z rzeczywistością, samą sobą i wychodzi poza szablony normalnych zachowań ludzkich' sprawiły, że nie mogłam się doczekać spotkania z tą pozycją.

Smaczku dodawał opis na stronie wydawcy:
Spokojna praca w sklepie spożywczym, weekendy za miastem u babci, miłość do ukochanych zwierzaków oraz imprezy w towarzystwie znajomych… Tak mogłoby w dalszym ciągu wyglądać poukładane życie dwudziestopięcioletniej Luizy, gdyby nie spotkanie z dawno niewidzianym Konradem. Znajomy składa jej interesującą propozycję. Ciekawość sprawia, że Luiza przychodzi do tajemniczej agencji, w której pracuje Konrad. Wbrew zdrowemu rozsądkowi bohaterka wchodzi w świat mafii i przestępców, zostając tajną agentką. Z pomocą przydzielonego jej partnera szybko poznaje specyfikę swojej pracy, a niebezpieczny klimat kolejnych misji ma w sobie coś strasznie pociągającego. W dziewczynie narasta problem braku akceptacji samej siebie, swojej inności… Na swojej drodze spotyka przystojnego Ivana, angażującego się w nieprzewidywalną znajomość z agentką, tylko czy wystarczy mu determinacji, by poznać prawdziwą Luizę. Pod wpływem rudowłosego Ivana, bohaterka mierzy się z własnymi demonami, znacznie potężniejszymi niż zmaterializowani przestępcy, z którymi ma do czynienia w pracy. Czy Luiza będzie w stanie się przed nim otworzyć, zaufać i w efekcie się zmienić? Kiedy wszystko zmierza w dobrym kierunku, okazuje się, że oboje mają przed sobą tajemnicę… 



   Kiedy otrzymałam swój egzemplarz, zrobiłam kubek (notabene 500ml!) ulubionej kawy i oddałam się lekturze. Początkowy entuzjazm powoli zaczął niestety opadać. 
   Luiza to zwykła dziewczyna pracująca w jednym sklepie już od kilku lat, pewnie trochę z przyzwyczajenia. Udaje się ona na imprezę klasową z paczką z technikum i nic nie zapowiada jakiś wielkich zmian, dopóki nie spotyka swojego kolegi Konrada, który oferuje jej pracę. Firma jak i zakres obowiązków  są objęte tajemnicą, a szczegóły będą wiadome dopiero na spotkaniu. Początkowo niechętna i ostrożna Luiza daje się wciągnąć w świat mafii? Szczerze mówiąc do tej pory nie wiem czym zajmuje się ta agencja; jakieś przekazywanie dokumentów/ spotkania? Brakuje jasnej informacji, dlaczego nasza bohaterka naraża swoje życie i spotyka się z półświatkiem. ". W dziewczynie narasta problem braku akceptacji samej siebie, swojej inności…" -nie wiem o jakim braku akceptacji jest mowa. Bohaterka prowadzi ze sobą dialogi, ale nie  są one jakoś mocno merytorycznie rozbudowane- są wręcz infantylne, nie widzę tu braku akceptacji. Jest dużo niespójności, raz Luiza ma blizny na całym tułowiu, innym razem nosi krótkie szorty lub występuje w samej bieliźnie- gdzie nie ma już o tym informacji.
"...spotyka przystojnego Ivana, angażującego się w nieprzewidywalną znajomość z agentką, tylko czy wystarczy mu determinacji, by poznać prawdziwą Luizę. Pod wpływem rudowłosego Ivana, bohaterka mierzy się z własnymi demonami..."
Niestety, osoba Luizy zbudowana jest pobieżne. Nie wnikamy w jej psychikę, ja osobiście nie zauważyłam żadnej walki ze sobą, która powinna prowadzić główna bohaterka. Jest kilka scen, gdzie uszkadza Ivanowi ciało np. gasi papierosa na przedramieniu czy oblewa ciepłą herbatą, ale nie są to zagadnienia z  zakresu psychopatii.
  
  Podsumowując, Maskarada całkiem przyzwoicie pisze, ma fajny styl. Czyta się to lekko, szybko.  
W ogólnym rozrachunku trochę szkoda. Całkiem przyzwoity pomysł; akcja i romans w tle- to mógłby być bestseller! Niestety dla mnie całość jest niedopracowana, jakby napisana na kolanie. Gwóźdź do trumny to brak korekty (autorka odmówiła); błędy stylistyczne, ortograficzne!, rzeczowe (pomylone imiona). Autorka zapowiada kolejne 'księgi'. 
Ja proponuję usiąść na spokojnie i zredagować część pierwszą. Pociągnąć wątek pracy; czym dokładnie zajmuje się ta agencja i rozbudować dialogi wewnętrzne- zbudować jeszcze raz bohaterkę.
Na ten moment to książka dla nastolatek, dojrzały czytelnik oczekuje na więcej.
Maskarado; trochę ciężkiej pracy i Psychoskok nie zdąży z dodrukiem Twoich dzieł, taki będzie na nie popyt. Jak na razie 2/5 :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku, dziękuję, że dotarłeś aż tutaj. Czekam na Twoje zdanie w tym temacie, śmiało- będzie mi miło podjąć się dyskusji.

Copyright © 2014 Patriseria , Blogger