Recenzja: Na pożółkłym papierze- Aleksandra Bartosik (Psychoskok)

  Drogie Panie :) Dziś ponownie zatrzymamy się w tematach okołoksiążkowych.  Psychoskok nie próżnuje i wydaje kolejne dzieła. Otrzymałam do zrecenzowania książkę Aleksandry Bartosik Na pożółkłym papierze.


  Początkowo widząc okładkę i tytuł, myślałam, że będzie to lekka, wakacyjna powieść. W sam raz by przeczytać ją w trakcie urlopu, sącząc lemoniadę i łapiąc promienie słońca. Korzystając z wolnej chwili zaczęłam czytać i okazało się, że skończyłam te siedemdziesiąt stron w niecałą godzinę. Jakie było moje zaskoczenie kiedy okazało się, że jest to utwór epistolarny (w formie listów), kierowanych przez bohaterkę do swojego byłego partnera. Porusza tematy trudne, często bolesne.
„Długo się zastanawiałam, jak wiele powinnam Ci opowiedzieć o tych wszystkich latach, które nas dzielą. Nie wiem nawet, czy chcesz o nich czytać. Moje życie może być Ci teraz zupełnie obce i obojętne. Możliwe, że nigdy mi nie wybaczyłeś i teraz już nie chcesz nic o mnie wiedzieć. Wiem jednak, że musiałam przerwać nasze milczenie. Pewne rzeczy muszą zostać sobie wyjaśnione, by móc iść dalej…”.
  Historia zawarta w utworze przedstawiana jest z pozycji bohaterki; wiemy, że siedemnaście lat wcześniej porzuciła swojego poprzedniego partnera, bo nie była pewna czy to jest etap życia, w którym chciałaby się zatrzymać. Trochę po cichu, wychodząc i nie wracając- trochę odważnie, bo wyruszyła bez planu w nieznane. Szuka swojego szczęścia i miejsca; spotyka na swojej drodze umierające dziecko, któremu towarzyszy w drodze do nikąd.  Później pomaganie innym stało się jej to życiowym celem. Czy tak jednak znajdzie szczęście?
  Myślę, że Na pożółkłym papierze to książka uniwersalna. Każe się zatrzymać, przemyśleć i pokazuje, że decyzje pod wpływem impulsu nie zawsze są dobre. Głowna bohaterka kiedy podjęła pierwotną decyzje o odejściu- tak do końca nie była tego pewna. Myślę, że przestaszyła się miłości i stabilizacji, którą ona daje. Myślę, że ta sytuacja to taka alegoria współczesnych młodych ludzi; żyją szybko, intensywnie, samolubnie- a zapominają o rozmowie, o tym czego tak naprawdę chce druga osoba. Często podejmują decyzję bez przemyślenia, uciekając od odpowiedzialności w drogę bez powrotu.
  Bohaterka odrzuca miłość, by później szukać jej w pracy dla innych, która staje się sensem życia.  Myślę, że listy pisane do poprzedniego partnera to forma terapii, rozliczenia się z przeszłością, by odnaleźć przyszłość. Utwór niesie ważne przesłanie. Pokazuje jak kruchy jest człowiek w obliczu śmierci, jak odrobina miłości łagodzi jej postrzeganie. Uczy też, że trzeba znaleźć balans pomiędzy pracą dla innych, a swoim własnym szczęściem. Ostrzega przed porzuceniem miłości, bo nie tak łatwo ją odnaleźć z powrotem.
  Uczciwie mogę polecić tę pozycję; może nie jako lekturę wakacyjną, ale utwór warty uwagi i skłaniający do refleksji.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku, dziękuję, że dotarłeś aż tutaj. Czekam na Twoje zdanie w tym temacie, śmiało- będzie mi miło podjąć się dyskusji.

Copyright © 2014 Patriseria , Blogger