Oficyna 4em: Artur Pacuła - Gdzie jest dukat króla Zygmunta?

Cześć :) Niektórzy już wiedzą, że lubię sięgać po książki młodzieżowe. Natomiast kiedy byłam nastolatką, to czytałam Harlana Cobena oraz Dana Browna - taki paradoks. Jedyne młodzieżowe książki jakie przeczytałam w tamtym okresie to seria o trzech detektywach oraz Harry Potter.
Ominęłam natomiast Pana Samochodzika, a teraz czytam książki, które wygrywają konkursy organizowane przez fanów twórczości Zbigniewa Nienackiego. Jedną z takich książek jest właśnie Gdzie jest dukat Króla Zygmunta? (drugie miejsce i wyróżnienie w 2015r).
 Czwórka przyjaciół; Monika, Ala, Igor, Miras oraz ich nauczyciel Marcin zwany Bossem udają się po raz kolejny na wspólne wakacje. Tym razem mają zamiar odpocząć pod Tarnowem, w leśniczówce wuja Ali. Na miejscu okazuje się, że te tereny były częścią walk podczas drugiej wojny światowej i skrywają wiele skarbów, a tym samym przyciągają poszukiwaczy. Dodatkowo pierwotnymi właścicielami był ród Semechowskich, który w swoich zbiorach posiadał bezcenną kolekcję monet, w tym osławiony Dukat Króla Zygmunta. Największym zaskoczeniem okazuje się pojawienie francuskiej studentki Samiry, która wychowywała się w domu hrabiego Semechowskiego. Dziewczyna prowadzi badania na tych terenach, do swojej pracy. Czy faktycznie tylko chodzi o artykuły na uczelnię?

 Gdzie jest dukat Króla Zygmunta? to książka, która wciąga już od pierwszej strony, bo zaczyna się pościgiem.  Od początku funduje nam dreszczyk adrenaliny i sprawia, że chce się więcej,
 Bardzo podobają mi się realistyczni bohaterowie, których nie sposób nie lubić. Autor umiejętnie tworzy zależności i powiązania między nimi. Można wyczuć, sympatię, dystans czy ostrożność. Jeśli, pojawia się większe zainteresowanie między postaciami, odbywa się to w sposób subtelny - ale spokojnie nie ma tu wątków typowo miłosnych.
 Opisy przygód i pościgów, sprawiają, że miałam wrażenie, że jestem ich pełnoprawnym uczestnikiem. Bardzo fajnym zabiegiem jest wielowątkowa narracja. Pomiędzy aktualnymi wydarzeniami pojawiają się wstawki z przeszłości, czasem sprzed nawet stu lat, które są wstępem do prawdziwych wydarzeń historycznych, użytych w części współczesnej. Podoba mi się ten rodzaj wstępu i krótkiego nakreślenia, czego dotyczą podane nazwy i daty. Całość nie jest przesycona tego typu informacjami, więc czyta się bardzo przyjemnie, bez konieczności wyszukiwania informacji w internecie.
 Powieść jest pełna, wręcz skończona, w mojej opinii autor wyczerpał temat. Jestem zaskoczona i z pełnym podziwem obserwuję jak Artur Pacuła umiejętnie łączy fikcję, w którą wplata ciekawostki historyczne (kto wiedział wcześniej, że gen. Józef Bem przeszedł na Islam?). Autor zrobił świetny, historyczny research i zafundował pokaźną dawkę wiedzy. Uważam, że to fantastyczne, że powstają książki, które pozwalają zaszczepić w młodych czytelnikach głód przygód i wiedzy historycznej. 
 Sam wątek detektywistyczny trzyma w napięciu i jest naprawdę dobrze skonstruowany. Oprócz tego, że śledzimy poszukiwania, sami możemy prowadzić dedukcję, po poszlakach, które co jakiś czas są nam podsuwane. Jeśli jakaś postać wyciąga wnioski, to przedstawione jest to z pełną dedukcją, a finalnie poznajemy rozwiązanie wszystkich wątków.
 Dzieje naszego kraju były barwne, często straszne, ale bez ich znajomości traci się tożsamość narodową. Pisarz w posłowiu nakierowuje, gdzie szukać informacji o wydarzeniach wymienionych w powieści. Podpowiada co warto obejrzeć.

Tę książkę można przeczytać bez znajomości Tomu I: Gdzie jest korona cara?. Jest to oddzielna historia, a nawiązania jakie są do niej od razu są wyjaśniane. Natomiast zachęcam by sięgnąć po obie te części. Moja pochodzi z serwisu www.czytampierwszy.pl


2 komentarze:

  1. Mi książka bardzo się spodobała, zaczęłam od części pierwszej i tak mnie wciągnęła że od razu siadłam do drugiej. Muszę przyznać że część druga była nawet lepsza niż pierwsza.😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam jedynki, ale planuję kupić całą serię. Czekam tylko na wznowienie wydań.

      Usuń

Drogi czytelniku, dziękuję, że dotarłeś aż tutaj. Czekam na Twoje zdanie w tym temacie, śmiało- będzie mi miło podjąć się dyskusji.

Copyright © 2014 Patriseria , Blogger