X-lander x move- Czy warto dać więcej za wózek dziecięcy?

  Cześć dziewczyny :) Nocną porą przychodzę do Was z recenzją wózka X-lander x-move, który otrzymałam do testów dzięki portalowi BabyBoom. Przez pięć dni razem z Olkiem testowaliśmy go intensywnie zarówno w sielskiej krainie jak i miejskiej dżungli.
Aktualnie mieszkam na wsi więc nasze codzienne spacery to minimum 5km; w trasie odwiedzamy piekarnię, często także moją siostrę.
  Miałam duży problem z Olkiem na spacerach, ponieważ szybko się denerwował i za nic nie chciał usnąć. Pomimo, że zainwestowaliśmy w dobry wózek (tak nam się wydawało) to nie przypadł on do gustu głównemu użytkownikowi.
  W X-landerze są dwie pozycje; przodem i tyłem do prowadzącego- dzięki temu, ja widzę dziecko, ono mnie i jest spokojniejsze. Siedzisko zapinane na 5-punktowe pasy nie jest płytkie, ale nie jest też bardzo szerokie- dziecko nie zsuwa się w nim jak w innych wózkach ma to miejsce. Dla mniejszych dzieci w komplecie dostajemy wkładkę oraz pasujące kolorystycznie nakładki na pasy (firma myśli o wszystkich użytkownikach). Tylko spójrzcie na ten uśmiech :)


  Świetna amortyzacja pozwalała nam na spacery po lesie, polnymi ścieżkami oraz poboczem; nie dość, że na tej małej twarzy cały czas był uśmiech to udało mu się zasypiać i spać tak nawet 2h (mama miała przerwę na kawę i to ciepłą!) Pompowane koła nie stawiały oporu, nawet najbardziej zarośnięta polna dróżka nie była przeszkodą- sama mogłam go prowadzić jedną ręką bez wysiłku.




   Kiedy Olek zasnął wielostopniowa regulacja za pomocą jednego przycisku w oparciu pozwalała przejść od pozycji siedzącej do leżącej.
Później rozpinałam dwa zamki w daszku; jeden by wydłużyć go i osłonić prawie całe dziecko, drugi by zapewnić przewiew i świeże powietrze (pod zamkiem ukryta jest moskitiera, więc nie ma obaw o owady, które mogłyby się dostać do środka. Żadne słonce nie było przeszkodą.
A dodatkową ochronę przed insektami zapewnia moskitiera wbudowana w podnóżek; nie ma ryzyka, że zapomnimy zabrać ją z domu.


 Nie tylko Olek pokochał swój nowy pojazd; ja mając 163cm wzrostu prowadziłam go wygodnie, ale także Michał mający 192cm w końcu zaczął chętniej prowadzić wózek. Teleskopowa rączka, jednym przyciskiem pozwala na dopasowanie jej do wzrostu i wygody użytkowników (bez konieczności garbienia się- duży plus!)
 Do gustu przypadł mi także koszyk na zakupy, który nie dość, że pojemny zwiększa swoją powierzchnię, poprzez rozpięcie przedniego panelu. Skośne ułożenie rozpiętej burty chroni przed wypadaniem. Co ważne, ani razu nie zauważyłam bym zahaczyła tym koszykiem o nierówne podłoże.
  X-landera cechuje dbałość o bezpieczeństwo, wieczorne spacery odbywają się w towarzystwie dolnego podświetlenia, które zapewnia widoczność.
Kolejny atut to wygoda i intuicyjność; chciałam jechać na zakupy. W domu pół biedy, wózek zapakował mi Michał, ale pod marketem myślałam, że będzie problem. Wystarczyło jednak nacisnąć stopą przycisk przy tylnych kołach i wózek sam się składał! Jest lekki więc wkładanie do bagażnika nie było uciążliwe.
Otwierając paczkę i widząc fioletowy kolor, nie byłam do niego przekonana. Jednak znajomi, którzy go widzieli byli nim zachwyceni. Okazało się, że jest także łatwy w czyszczeniu- musiałam wyczyścić resztki banana (pomysł Ojca) i wystarczyła wilgotna ściereczka, dziś nie ma na nim nawet śladu.
Aktualnie wózek jest złożony i zrobiłam to sama bez instrukcji (brawo ja!). Kiedy do nas  przyjechał to rozkładał go Michał, a że położył się wcześniej to sama musiałam dać sobie radę.
  W zestawie otrzymaliśmy dodatkowe akcesoria: osłona na nóżki, dodatkowa wkładka dla mniejszych dzieci z pasującymi kolorystycznie nakładkami na pasy, duża torba.



 Podsumowując jestem zakochana w tym wózku i mam nadzieję, że wróci do nas na stałe. 
Plusy: amortyzacja, design, łatwość użytkowania, dbałość o bezpieczeństwo, intuicyjność, wygoda i łatwość czyszczenia.
Jedyny minus jaki znalazłam to klamra od pasów- po kilku użyciach nabraliśmy prawy w jej zapinaniu.
Uważam, że warto wydać więcej pieniędzy na produkt przemyślany w każdym aspekcie. Poniżej zamieszczam dodatkowe zdjęcia z testów.






3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety ja tego wózka nie miałam więc nie wiem jak się on sprawuje w codziennym użytkowaniu. U mnie bobasy jeździły w wózkach dziecięcych zamawianych z https://pl.aliexpress.com/category/200217552/baby-stroller.html i myślę, że jakość tych wózków jest naprawdę bardzo dobra. Ty, bardziej, że maluchy nigdy nie skarżyły się na to że są niewygodne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz. Mi podobały się wózki z ali, ale bałam się zamawiać na odległość tak drogiego sprzętu.

      Usuń

Drogi czytelniku, dziękuję, że dotarłeś aż tutaj. Czekam na Twoje zdanie w tym temacie, śmiało- będzie mi miło podjąć się dyskusji.

Copyright © 2014 Patriseria , Blogger