Wydawnictwo Otwarte: Sandie Jones - Jej pierwszy błąd

Cześć :) Są tu jacyś fani Sandie Jones? Poprzednia książka osiągnęła miano bestsellera (Rywalka), więc kiedy dostałam propozycję recenzji, nie zastanawiałam się długo.  Chociaż nie czytałam wcześniejszej pozycji, to wielu moich znajomych ją zachwalało.


  Mąż Alice nie wrócił z męskiego wyjazdu w góry. Po kilku dniach poszukiwań, zostawił za sobą depresję oraz wspólną firmę i córkę. Kiedy kobieta znajduje się już na dnie rozpaczy, pojawia się Nathan. Znajomość szybko przeradza się w poważny związek i kolejne małżeństwo. 
 Alice myśli, że zły koszmar się skończył. Ma piękny dom, zdrowe dzieci, przystojnego męża i jedną przyjaciółkę. Na horyzoncie pojawia się, intratny kontrakt. Zaprojektowanie wnętrz w apartamentowcu w Japonii, wszystkim zajmuje się Nathan. Duże pieniądze obarczone są także wysokim ryzykiem. Kiedy wszystko dąży do celu, bańka mydlana pęka. Okazuje się, że Alice nie wie komu może ufać. Zaczyna się niebezpieczny wyścig z czasem. 

'Moim zdaniem, jak ktoś zdradził, to zawsze będzie zdradzał. Natura ciągnie wilka do lasu, nawet jeśli biega tam pod pozorem spacerowania.'

 Jej pierwszy błąd  to historia dwóch kobiet, których losy splecione w przeszłości, rzutują na teraźniejszość.  Ta książka, opowiada o zemście na zimno, która wciąga czytelnika i nie pozwala się odłożyć, dopóki nie  przeczyta się ostatniej strony. Sandie Jones, dzięki niebanalnemu pomysłowi, stworzyła fabułę, która zaskakuje na każdym kroku.  Autorka nie powiela schematów, za to umiejętnie żongluje wątkami i potrafi zaskoczyć - nawet jeśli, w trakcie lektury myślałam, że ją przejrzałam.
 Akcja podzielona jest na trzy części i dzieje się z  perspektywy dwóch postaci, Alice oraz jej przyjaciółki Beth. Dwuosobowa narracja pozwala na spojrzenie na sprawę z różnych stanowisk. Kiedy opowieść Alice dobiega końca, a emocje  są w kulminacyjnym momencie, autorka przenosi nas do świata Beth. Powoli od początku buduje napięcie, by przedstawić drugi punkt widzenia i całkowicie zmienić postrzeganie czytelnika - to moment, oskarżona staje się ofiarą. Ostatnia część, to wspólny wątek obu kobiet.


 Podoba mi się kreacja bohaterów, stworzenie podwójnych tożsamości i dopracowanie ich roli. Alice pomimo, że jest osobą z ciągłym ryzykiem nawrotu depresji, nie jest męcząca i jej wewnętrzne rozterki nie rzutują na całą książkę. Podoba mi się jak zręcznie łączy fakty i próbuje odkryć, kto z jej bliskich mówi prawdę. Nie jest rozhisteryzowana, nie działa pod wpływem impulsu. Czasami tylko irytowało mnie, że pewne rozwiązania miała na wyciągnięcie ręki i nic z tym nie zrobiła.
 Beth jest intrygującą postacią, od początku wyczuwałam, jakąś tajemnicę w niej zawartą. Jej zachowanie było niepokojące, zwłaszcza jak unikała pewnego bohatera.
 Podoba mi się styl autorki, taki trochę surowy. Na próżno szukać poetyckich opisów, nie przytłacza nimi, ale też nie sprawia, że całość jest wybrakowana. Bardziej skupia się na psychice i działaniu postaci, niż na otoczeniu. Myślę, że brak rozbudowanego świata sprawia, że czytelnik mocniej odbiera rozterki postaci.
 Mi osobiście, podobała się ta książka i szczerze polecam.

8 komentarzy:

  1. Mam na nią oko, więc cieszę się, że polecasz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Zdecydowanie warto zwrócić na nią uwagę :)

      Usuń
  2. Niestety nie czytałam nic tej autorki, ale teraz trochę się zaciekawiłam. Zastanawiam się tylko czy to aby na pewno moje klimaty. Ale nie przekonam się póki nie spróbuję.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam książek tej autorki i zdecydowanie nie jest typ książki po którą sama bym sięgnęła. Jednak bardzo ciekawie jest ona napisana (jak wnioskuję po Twoim wpisie), podoba mi się podejście i pokazanie losów z perspektywy dwóch osób. Może kiedyś się skuszę i sięgnę po tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ksiażka idzie jak najbardziej do koszyka zaraz hihihi Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku, dziękuję, że dotarłeś aż tutaj. Czekam na Twoje zdanie w tym temacie, śmiało- będzie mi miło podjąć się dyskusji.

Copyright © 2014 Patriseria , Blogger