Wydawnictwo Czwarta Strona: Adam Faber - Kroniki Jaaru. Tom1. Księga luster.


Cześć 😊 Dziś mam dla Was wyjątkowo książkę, a raczej początek całej serii. Kiedy w podstawówce moja koleżanka mówiła o Harrym Potterze to się przed nim mocno wzbraniałam, a kiedy przeczytałam pierwszą część, to przepadam i z wypiekami na twarzy czekałam na kolejne tomy. Dlatego kiedy po ponad 15 latach kolejna koleżanka (zapraszam na jej blog - tutaj) poleciła mi kolejne uniwersum podobne do małego czarodzieja, od razu zamówiłam całą serię na portalu www.czytampierwszy.pl


Kate Hallander mieszka z ciotką, która w społeczności jest bardzo poważana, ale nastolatkę denerwuje pouczający ton i sztywne zasady. Pewnego dnia zauważa jak jej ciotka macha do kobiety, która jest właścicielką sklepu z magicznymi przedmiotami. Bardzo ciekawi ją ta przyjaźń, dlatego pomimo zakazu udaje się do sklepu Selene. Na miejscu dzieje się coś dziwnego, okazuje się, że kobieta nie dość, że na nią czekała, to jeszcze ma dla niej tajemniczą księgę. Jeszcze tego samego dnia Kate postanawia skorzystać z księgi zaklęć i rzucić zaklęcie miłosne, chociaż odczuwa zmianę w swoim otoczeniu, na drugi dzień okazuje się, że zaklęcie podziałało nie tak jakby sobie tego życzyła.
Żeby tego było mało, przenosi się do Jaaru i dowiaduje, że jest czarownicą. Teraz już jest tylko gorzej, nie dość, że osób, która powinna wprowadzić ją do świata magii sama ma czasem problem z zaklęciami, to jeszcze ściągnęła na początkująca wiedźmę niebezpieczeństwo.
 Przepadłam w świecie Kate i jestem zachwycona każdą kolejną częścią. Księga Luster jest tak naprawdę prowadzeniem i początkiem przygód Kate, więc akcja nie jest wartka, a większość zajmują opisy. Chociaż nie poznajemy dokładnie jak wygląda bohaterka fizycznie, czytamy tylko o jej garderobie – myślę, że to zabieg specjalny. Seria dedykowana jest nastolatkom, pozwoli się im łatwiej utożsamić i porwać tej historii jeśli każdy sam będzie sobie tworzył postać Kate. Natomiast reszta miejsc i postaci jest niezwykle plastycznie przedstawiona. Cały Jaar, Fery, Jednorożce i inne występujące stworzenia są namalowane słowem.
 Bardzo podoba mi się charakter Kate, jest jak żywy organizm, niczym nie odbiega od realnych nastolatków. Wścieka się na ciotkę, ma swoje sekrety i pierwsze zauroczenia, a pod tym płaszczykiem kryje się wrażliwa i bardzo przestraszona młoda kobietka. Sądzę, że młodzi czytelnicy odnajdą w jej zachowaniu siebie. Każdy z nas przechodził etap, kiedy chciało się być dorosłym, a rodzice tylko w tym przeszkadzali.
 Adam Faber tworzy realny świat, do którego dokłada alternatywną rzeczywistość. Bardzo podoba mi się w Jarze. Jest kolorowo, każde stworzenia mają swoje osobne światy i starają się nie wchodzić sobie w drogę. Z drugiej strony potrafią się jednoczyć i ramię w ramię ze sobą współpracować. Myślę, że autor dał nam coś za czym będziemy tęsknić i liczyć, że ta kraina gdzieś naprawdę istnieje. Magia jest namacalna. Dialogi są na bardzo dobrym poziomie, nie czuć sztuczności i jakiejś niezrozumiałej abstrakcji.
 Żeby było jasne, nie oczekuję po tej serii kwiecistego języka, wielopoziomowej budowy postaci oraz logicznych zachowań czy bardzo spójnych wątków. To książka dla nastolatków i tak to rozpatruję, nie szukam drugiego dnia, nie rozkładam akcji na części pierwsze. Kate ma stać się przyjaciółka czytelników i jej się to udaje. Ona może krzyczeć, złościć się o coś w sposób nielogiczny i eskalować swoją złość. Takie są nastolatki, nieobliczalne, złośliwe i bardzo emocjonalne. 
 Jeszcze jedno, ja uwielbiam to wydanie. Jest po prostu przepiękne. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku, dziękuję, że dotarłeś aż tutaj. Czekam na Twoje zdanie w tym temacie, śmiało- będzie mi miło podjąć się dyskusji.

Copyright © 2014 Patriseria , Blogger