Wydawnictwo SQN: Aneta Jadowska - Dzikie dziecko miłości.

Cześć 😊 W temacie fantastyki dopiero raczkuję i poznaję się w tym kierunku. Twórczość Anety Jadowskiej miałam już okazję poznać dzięki Hardej Hordzie, więc kiedy na www.czytampierwszy.pl pojawiło się Dzikie dziecko miłości, wiedziałam, że muszę ją mieć.

‘Dora ją rozumiała. Sama miała osiemnaście lat, gdy odkryła, że jest magiczna, trafiła na szkolenie i uświadomiła sobie, że ma dobre piętnaście lat w plecy, bo większość magicznych dzieci zaczyna naukę w wieku lat trzech.'

 Dora Wilk jest namiestniczką w Thornie, alternatywnym mieście magicznym – odpowiedniku Torunia. Jej magiczne korzenie tworzą z niej mieszankę wybuchową, jest po części wiedźmą, wampirem i wilkiem. Dzięki zdolnościom każdej z tych nacji, nic jej nie umyka. Okolice Halloween to ciężki okres, gdyż duchy mają wzmożoną aktywność. Pewnego dnia w Thornie zostaje odnaleziona zbiorowa mogiła 28 kobiet, w różnym stopniu rozkładu i Dora jest pewna, że ma to związek ze zbliżającym się świętem. Jest kilka cech wspólnych, które łączy denatki. Strażniczka prawa będzie łączyć fakty i wskazówki, jednak czy zdąży uratować kolejne młode ofiary? Zwłaszcza, że w magicznej krainie pojawi się kolejny drapieżnik?

‘Sprawa od samego początku śmierdziała. Już samo to, że wypłynęła tuż przed Halloween, powinna być dla Dory sygnałem ostrzegawczym. Uwielbiała to święto, ale nawet zaślepiona miłością musiała przyznać, że ludziom w tym czasie odwala. Magicznym nawet bardziej. cała szajba, która siedzi w nich przez cały rok, w ostatnim kwartale wybucha jak ciepły i wstrząśnięty szampan.'


 Jadowska jak zwykle nie zawodzi. Świetny styl pisania i historia, która na długo wciągnie Was w magiczną część Torunia. Ciężko jest mi określić czy pojawiają się tu jakieś błędy logiczne w świecie magicznym. Nie znam też wcześniejszej serii o Dorze Wilk, ale to nie przeszkodziło mi odnaleźć się w tej historii. Czasami porzucałam książkę by sprawdzić w internecie czym lub kim są opisywane artefakty, bądź postacie, ale nie było to męczące.
 Autorka miała świetny pomysł na połączenie fantastyki z kryminałem. Akcja narasta z każdą stroną, a dialogi często potrafią  rozbawić. Cała historia jest spójna i logiczna, poznajemy genezę morderstw, ale także ewolucję sprawcy, jego plan działania oraz cele. Pozycji nie polecam nastolatkom, czy tym bardziej pruderyjnym – dialogi o zabarwieniu erotycznym lub dwuznaczne sytuacje mogą je zniechęcić, a Jadowską warto znać.
 Świat magiczny gładko przeplata się z rzeczywistym. Akcja dzieje się po dwóch stronach bramy, a postacie bez problemu ją przekraczają (oczywiście tylko ci, którzy mają magiczne korzenie).  Bohaterowie są dobrze zbudowani, większość z nich posiada magiczne moce. Nie ma ich przesytu, czy zbyt dużego nagromadzenia, nie wprowadzają chaosu – każdy ma określone zadanie, które musi spełnić.
 Podoba mi się, że dana postać nie jest zero jedynkowa, charakterystyka postaci pozwala na łączenie różnych typów ze sobą. Tak jak Dora jest w części wiedźmą, wilkiem i wampirem, tak pojawiają się szamani, nekromanci, którzy potrafią łączyć wiele funkcji. To sprawia, że całość jest jeszcze bardziej przystępna, a postacie plastyczne.
Nie oddam sprawiedliwości jeśli nie napiszę, że dialogi są pełne humoru, a z drugiej strony jakoś tak naturalnie łączą dwa zbudowane światy.
 Dodatkowo na uwagę zasługują piękne ilustracje Magdaleny Babińskiej (dedodesign.pl). Polecam.
 'Myślała, że to zwidy, ale nie, jej diabeł stał w otwartych drzwiach, ubrany w wytarte dżiny i koszulkę Soundgarden, boso i z mokrymi po myciu włosami, tak domowy, że miała ochotę się rozpłakać.'






1 komentarz:

  1. Warto słuchać mamy! :P Poznałam Jadowską dzięki Hardej Hordzie i przepadłam. Wiele osób poleca mi jej pozostałe książki. Na pewno się za nie wezmę, bo kilku bohaterów mnie niezmiernie ciekawi ;)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku, dziękuję, że dotarłeś aż tutaj. Czekam na Twoje zdanie w tym temacie, śmiało- będzie mi miło podjąć się dyskusji.

Copyright © 2014 Patriseria , Blogger